Nie wiem, co dzisiaj serwują w muzealnej restauracji przy Placu Wacława. Wczoraj były między innymi faszerowane kluski ziemniaczane, zupa gulaszowa i warzywna… Gratis widok na Muzeum Narodowe, Plac Wacława i Słońce. Dużo, dużo wiosennego słońca.
Miesiąc: kwiecień 2014
Nowe Muzeum Narodowe w Pradze
Zanim powstanie, upłynie trochę czasu. Obok budowy nowego, dojdzie do remontów gmachów muzeum, w tym historycznego budynku przy Placu Wacława. Muzeum jest już zamknięte dla publiczności, sale opustoszały, zabytki trafiły do innych miejsc i magazynów. Niezwykła cisza i pustka porusza. Stan zawieszenia i oczekiwania. „Przychodzimy, odchodzimy”, śpiewano w Piwnicy pod Baranami. Część prawdy o tym czym są muzea?
Podróż do Pragi albo Śląsk jest kulturą i losem
Podróż do Pragi. Rozespanie, oczekiwanie na widoki, wrażenia. Lekka presja, czy na pewno to co zobaczę (Pragę znam, ale co w drodze do niej i z powrotem?) ułożą się w coś, co jest warte opisu? Zapamiętania? W podróży towarzyszy mi lektura Milana Kundery o Czechach, Europie Środkowej. Jest tam miejsce nawet na Polskę. Jego słowa „(…) Europa Środkowa nie jest państwem, lecz kulturą, losem (…)” nie dają mi spokoju. Zdanie „(…) Jej granice są wyobrażeniowe i trzeba je wyznaczyć na nowo, wychodząc od każdej […]
Miejsca
Opawskie detale. Fragment drzwi kościelnych
O autorze
Leszek Jodliński, to ja, autor tego bloga. Na zdjęciu obok (lub poniżej). Zdjęcie, jak twierdziła autorka jest słabe i niedobre, ale nie mam lepszego. Tak mi się wydaje. Czas może sprawi, że powstaną lepsze. Mam wiele pasji, ale chyba parafrazując Grzegorza Ciechowskiego, „ten blog jest pisany dla pieniędzy” i nadziei, że można pogodzić przyjemne z pożytecznym. Nie wiem, czy tak się stanie. Zobaczymy. Pisanie, jest potrzebą pierwszą. Opisywanie i interpretowanie […]
Zdjęcia rozproszone
Magia miejsca. Zatoka Pucka
Fascynacje
„… Jedyne, co znam, co jest naprawdę moje, to bezmierne morze..” Henri Michaux
Z gilotyną w tle
Kontrowersyjne obiekty, trudne historie do opowiedzenia. Tylko dlaczego nie traktujemy tego jak wyzwania? Wypowiedź na temat wystawy historii Górnego Śląska, opublikowana na łamach jednego z śląskich dzienników, doczeka się szerszego komentarza z mojej strony (już wkrótce) na łamach Gazety Wyborczej.
Iva Janžurová
Jeszcze ją widzę, jak recytuje nieznany mi fragment prozy. Stoi na scenie sali amfiteatralnej w Witkowickim gazometrze.
Ostrawo, Ostrawo…
Pobyt na emigracji… Nie zawsze tak myślę o obecnej sytuacji, ale z pewnością trudno się jest wyzbyć odczucia bycia przybyszem. Gdy dzisiaj jechałem do Ostrawy, pejzaż zza szyb samochodu (zapomniałem już jakie to uczucie być po prostu pasażerem), uwodził wiosenną urodą wzniesień i opadających w dół zjazdów, a gdy dotarłem do Ostrawy, uświadomił mi potrzebę poznania tego miejsca.