Christmas cake, onsen i miso soup. Opowieść o Japonii, jakiej nie znacie.

Przegrani nielubiani… Żebraczka widziana na dworcu PKP w Katowicach w 2007 roku wykrzykuje swoje nieszczęście w sposób, w jaki nikt by nie robił tego w Japonii. Mimo to postać kobiety w Katowicach przypomniała mi podobne widziane na dworcach Tokio, w Shimbashi, czy w parku Ueno.

Z rolki wzięte

Czytam tą prasę czeską i czytam, i wpadam w zdumienie liczbą tekstów poświęconych Polsce i temu, że jest tu autentyczne zainteresowanie tym, co  dzieje na północ od Bramy Wielkomorawskiej. Co prawda nie jest to coś, co interesowałoby może najbardziej polskiego czytelnika, zero w prasie o wyborach i o tym, że mamy problemy z liczeniem do trzech, ale zawsze i te doniesienia, które są wzbudzają w czytelniku takim jak ja niekłamane zainteresowanie. Przeglądanie się w lustrze… Wiecie, co mam na myśli? A nóż będzie lepiej niż myślimy, […]

Ukryte losy (Skryte osudy) Zdenka Stuchlika

I znowu o fotografii, czeskiej poniekąd. To nie jest wystawa, którą trzeba zobaczyć. Pozornie nie wnosi nic do tego, co nazwać można kondycją współczesnej fotografii (czeskiej też). No, może poza tym, że potwierdza niepisaną zasadę, praktykowaną także przez autora tego wpisu, że fotografować może (dzisiaj) każdy (niestety?) To trochę niebezpieczne myślenie, bo sugerować może, że to sztuka niezwykle demokratyczna, a chyba nic bardziej mylnego. Dlaczego więc poświęcam jej tutaj w ogóle uwagę? […]

Filip Singer i jego zdjęcie

Właśnie wyłoniono zwycięzcę w dwudziestym już konkursie Czech Press Photo 2013. Został nim Filip Singer. Wystawa w Pradze potrwa do 31 stycznia przyszłego roku. Wystawy nie widziałem, więc tym razem tylko krótka historia zdjęcia, które wygrało w konkursie, a o którym pierwotnie myślano, że zostało zaaranżowane przez fotografa.

Design w bieli kafelek

Trafiłem tam z przypadku. Skusiła mnie architektura. Autoportret. Szyszko-Bohusz opisany językiem pasjonata. Nazywa się Michał Wiśniewski. Ludzie, teksty, refleksja o przestrzeni. Dobra fotografia opisująca architektoniczne 3D. Dobrze, że są miejsca i osoby myślące o tym, co wokół. Inaczej definiujące potrzebę tożsamości, ekspresji. Architektura, jako sposób widzenia i odczuwania. Krok dalej i… trafiłem do Forum designu.  Biel dawnych kuchni hotelu Forum. Dziwne uczucie. Klimat jak […]

Krótko, bo interwencyjnie

No niestety, nie jest do końca jest tak – jak to mi się wydawało – że oto mijam granicę polsko-czeską i zostawiam za sobą sprawy, które tak czy inaczej dotykają „przyległości” Muzeum Śląskiego. „Nie chcem, ale muszem”, jak mawiał klasyk. Czas na komentarz. Oto po raz kolejny w muzeum, w którym była już konwencja PO (śp. Michał Smolorz napisałby zapewne w swojej estetyce dziennikarskiej o parteitagu śląskiej formacji PO),

Pałac Dożów

Wyprawa  do Nowej Huty. Jak wielu przybywających do tego miejsca, nie znam go dobrze.   Dzisiaj, gdy  wyciągam te zdjęcia z zakamarków komputera, nagle tu i teraz stają się dla mnie pretekstem  wybrania się do pobliskiej, ostrawskiej Poruby, gdzie także straszy inna komunistyczna wersja miasta idealnego. Prawdziwe jest w nim to, jak w Nowej Hucie, że idealne nie jest i może dlatego potrafią w nim żyć ludzie?

Doge’s Palace / Pałac / Photo story/ Esej fotograficzny

Some say that Doge’s Palace’ does not recall anything  neither from the past of the Polish nor from the  European architecture. Others think that it really does. But they say that the place was in fact inspired by the architecture of Free Republic of Saint Marcus (Venice). Of course it is irony. I hope you sense it. In the remote […]