O potrzebie mówienia

Film Julie walking home (2002) w reżyserii Agnieszki Holland, przypomniał mi co istotne i ważne, gdy nas lub kogoś z naszego otoczenia dopada nowotwór, rak. Niechętnie się o tym pisze i mówi. Może przede wszystkim dlatego, że czym innym jest nowotwór widziany jako abstrakcyjna jednostka chorobowa (która nas nie dotyczy), a czym innym jego doświadczanie dzień po dniu, godzina po godzinie.

„Na pamiąkie…”

Dedykowane babciom Komunia 1922 roku w Giszowcu Pewnie było tak jak pisała o tym Małgorzata Szejnert w Czarnym ogrodzie. Był rok 1922 i choć wokół działy się ważne rzeczy, ludzie starali się żyć własnymi sprawami. No, może po prostu o nich nie zapominać. Zanim więc nastąpił 20 czerwca i powitano w Giszowcu  wkraczające doń wojska polskie, w miejscowej św. Annie odbyla się uroczystość Pierwszej komunii świętej. Jak od zawsze. Tego roku Pierwsza […]

Przydrożna Arka Noego

Kicz jest parawanem zasłaniającym śmierć Milan Kundera, Nieznośna lekkość bytu  Kicz powstaje na skutek rezygnacji z prawdy na rzecz piękna – zauważył Hermann Broch. Myślę, o tych słowach, gdy z niemym zdumieniem i lekką dozą rozbawienia patrzę po raz kolejny na przydrożną Arkę Noego, która kusi kolorami i kształtami form. Uwagę kierowców przykuwa świat krasnali,