List

Rodzicom Jest taki list, którego nie potrafię doczytać do końca… Pisany niezgrabnie stawianymi litery. Pełen emocji, wzruszenia i radości. Nie mam go z sobą. Leży gdzieś pośród fotografii sprzed wielu laty. Bezpieczny. Daleki i bliski. Jest opowieścią ojca o radości z narodzenia syna. Podziękowaniem matce. Wyznaniem miłości. Ten list otworzy ktoś, kiedyś. W chwili, gdy nie będzie już wzruszał… najbliższych Będzie raczej świadectwem historii. Przeczytają go, gdy mnie już […]

Pierwsze wrażenia – szkic fotograficzny

Chodzę po ulicach znanych dotąd powierzchownie. Oglądam, zbliżam się. Odbijam od powierzchni. Czasami na murze nie ma tynku i jestem bliżej dotknięcia istoty miejsca. Ujawnia się to co było, a czego być nie powinno. Przeszłość. Zarzucona, zapomniana, zatynkowana, zakazana. Potykam się o przestrzenie między kostkami bruku.  Zatrzymują mnie i czynią spacer bolesnym. W miejscu kina Gloria, wyświetla się nieistniejący obraz bioskopu Capitol. Znieruchomiały okręt wciąż tkwi na Hansa Haus. […]

Dwa

Mój „facebook” przypomniał mi, że ten blog ukończył właśnie dwa lata. Pomyślałem natychmiast o tym, co o czyms takim jak wydarzenie (w sensie fotograficznym i historycznym) pisała Susan Sontag. Wydarzenie „(…) to coś, co można sfotografować (…)”. Dość prosta definicja. O reszcie, czyli czy coś jest wydarzeniem, czy tez nie przesądza ideologia…, dodaje w innym miejscu. Jaki byłby więc portret tego blogu?