Mrużenie oczu…

Mamie Ten film był i pozostanie we mnie. „Zmruż oczy”…. objawienie upalnego lata 2003 roku… Film Andrzeja Jakimowskiego obejrzałem w nieczynnym już dzisiaj kinie „Świteź”w Łagowie. Kino „Świteź”, było trochę jak to z mojego dzieciństwa, gdy wracam pamięcią do gliwickiego „Mikrusa”.

Moje zjadanie Essen (czyli wie ich Essen esse)

Essen… To nie jest najbardziej urodziwe miejsce na świecie. Mimo to po raz kolejny znalazłem tutaj obrazy, które gotowe -czekały na mnie. Mój kompakt kupiony na Placu Wacława w Pradze, „niemal do niczego i już zupełnie z innej epoki”, próbuje sobie radzić z moimi tęsknotami do uzyskania doskonałości kadru, wysycenia go światłem. Staram się zamieniać deficyty na stany zaspokojenia i posiadania… Miasto wymarłych osiedli górniczych.

Niebieski (Blue)

„Spodobała ci się żółta torba, to kup niebieską…” czytam (cytując mniej lub bardziej wiernie) pewien slogan reklamowy w IKEA. Czy naprawdę ktoś nie myśli? A może to taka wielka metafora i próba definiowania naszych współczesnych wyborów – „w zastępstwie i obok”. Myślę więc i  naiwnie (bo przecież „who cares”) odpowiadam Wielkiemu Nieobecnemu – „Nie kupię. Spodobała mi się  żółta, a nie niebieska”. Moje wybory są moimi. Kolory i odczuwanie też. I wykracza to poza potrzebę posiadania jutowej […]