Legnica – Odessa

Legnica jest miastem odzyskującym pamięć o sobie i nową tożsamość. Pokiereszowana i zbudowana z porozrzucanych po mieście fragmentów tego co było i tego, co jest. Tkwi między dawnym budynkiem Wehrmachtu wzniesionym przy  niegdysiejszej Bitschen Strasse (obecnie W. Grabskiego), w którym znajduje się miejscowy oddział ZUS, a legnickim dworcem kolejowym, którego przebudowa w latach 1922-1929 odbyła się pod kierunkiem  architekta  L. Mattheusa. Projekt budynku i hali dworcowej wprowadził  w przestrzeń miasta estetyczny kompromis […]

Gwiazda Görbersdorfu

Dawne sanatorium dra Hermanna Brehmera w Sokołowsku, w miejscu znanemu światu zdecydowanie bardziej jako Görbersdorf, przeżywa wzmożone zainteresowanie. I ja mu uległem, i wybrałem się na weekend do Sokołowska – Görbersdorfu. Oto co zobaczyłem. Artykuł '8′ Kup dostęp do tego jednego artykułu za 8 zł na 7 dni. Przelew realizuje operator 'Przelewy24′. Po zakupie Twój e-mail będzie loginem do treści. Odblokuj na 7 dniAkceptujDokonując zamówienia potwierdzasz zapoznanie się z regulaminem. * Zgoda wymagana.

Filiżanka Harvey’a Adamsa. Przedmioty (17).

Wiek dziewiętnasty, w szczególności zaś jego druga połowa, to czas powszechnej mody na noszenie wąsów. Obyczaj ten był nader powszechny i popularny w państwach niemieckich, a potem w na terenie cesarstwa, gdzie panowie chętnie wzorowali się na wąsach cesarza Wilhelma II, o czym jakiś czas temu pisałem prezentując portret męski z ówczesnego Göerlitz. Spoglądając na fotografie panów z przełomu wieków w ówczesnych Gleiwitz oczywiste być musi, że i wśród nich nie brakowało […]

Już jest. Zza maski wyłania się świat Rudolfa Riedla.

Nadeszły. Jak każdego roku. Dokładnie od dziesięciu lat.  W tym celebrowaniu otwierania skrzynki pocztowej, w napięciu rozcinania koperty i oglądania odbitki graficznej , świąteczne słowa i obraz stworzony przez Rudolfa Riedla są czymś, co na trwale wrosło w moje przeżywanie Świąt Bożego Narodzenia. Bożonarodzeniowy linoryt Rudolfa Riedla… Dzisiaj już legendy i postaci wybitnej wśród artystów reprezentujących nurt  śląskiej sztuki nieprofesjonalnej. Jak co roku obejrzę go z Wami. To też taka tradycja. […]

Dziennik pisany w izolacji. Wstyd i słaba pamięć.

COVID znacząco poluzował. Jest wciąż tak, że raz lepiej, raz gorzej, ale to co zobaczyłem za oknem w ogrodzie, co poczułem (powracające zapachy(!) i co okazuje się  być feerią kolorów i dźwięków, nastawia do świata więcej niż pozytywnie. Świat widziany z perspektywy ozdrowieńca jest bosko piękny i niepowtarzalny. Ot takie zachwyty neofity, ale szczere i polecam uwadze ten sposób obserwacji rzeczywistości. Warto. Odświeża i relaksuje. Czynię to tym chętniej, że pierwsza lektura prasy po tej przymusowej […]

Dziennik pisany w izolacji. Wystarczy być

COVID bywa przereklamowany – takie odnieść można wrażenie. Szczególnie po szczepionce.  Przechodzi się go bowiem łagodniej, traci się może czasami poczcie tego co i jak, a sen miesza się z jawą, ale ogólnie bladnie to wszystko w obliczu opowieści  na temat tego, jak przechodzili go ci,  którzy nie mieli tyle szczęścia i nie dane im było skorzystać ze wspomagania  szczepionkowego. Myślę, że bez niej byłoby naprawdę nieciekawie. To już bowiem kolejny dzień izolacji i życia w cieniu […]

Dziennik pisany w izolacji. Izolacja czy kwarantanna ? Oto jest pytanie

Doświadczenie COVIDA uczy, że rzeczywistość może zmienić się bardzo radykalnie i nader szybko. Z osoby pozornie wolnej i niezależnej, popadamy nie tylko w uwikłanie chorobowe, ale przede wszystkim w stan izolacji. Nic nam nie wolno, choć system stwarza pozory, że się nami zajmuje. Tak naprawdę pozostawia nas samych sobie. To chory, jak już wie, że jest zainfekowany (to odrębna historia, by się o tym przekonać) zdecyduje kiedy uda się do szpitala (nie pytajcie mnie […]

Dziennik pisany w izolacji. Dzień pierwszy, a może już siódmy.

No i stało się. Wynik pozytywny, wcześniej krótki oddech, coraz krótszy. Na początku wstępna diagnoza, że to tylko wirusowe zapalenie gardła. Wszystko jednak do czasu, gdy już sam organizm mówi, że to nie może być banalna infekcja. Radykalnie opadałem z sił, zaś odczucie smaku i zmysł powonienia niemal się ulotniły, zupełnie tak jakbym nigdy nimi nie dysponował. Sól przestała być słona, cukier słodki. No może tylko chory nie traci nic ze  świadomości tego, […]

Przedmioty (16) Kartka Irmy

Przypadek. Jak chyba zawsze z przedmiotami, na które nie czekaliśmy i które wpadły w nasze ręce, choć chyba nie powinny. W takich razach uruchamiam swoją post-muzealną wyobraźnię  i widzę, te wywalone na śmietnik przedmioty, papiery, dokumenty. Brudne, sponiewierane. Nikomu niepotrzebne. W najlepszym razie wybrane z owej sterty „zaraz śmieci” przez kolekcjonera staroci, handlarza starzyzną czy (bądźmy optymistami) pasjonata historii… Tak może było tym razem. Nie wiem. Ta historia nie będzie miała swojego epilogu. […]

Przedmioty (15) – DEP jak Durée, Elégance, Précision

Francuskie art déco  należy bez wątpienia, tak pod względem jakości i innowacyjności projektów, jak i mistrzostwa wykonania, do najbardziej awangardowego nurtu w obrębie tej estetyki w sztuce europejskiej (J. Huebner-Wojciechowska 2001). Dopracowane w najdrobniejszych szczegółach, operujące najwyższej jakości materiałami, śmiało i oryginalnie zestawianymi, wybija się na tle innych nurtów w historii europejskiej sztuki dekoracyjnej tego okresu. Stało się tak z kilku powodów. Jednym z nich było założenie Stowarzyszenia Artystów Dekoratorów  (Société […]