Wczoraj w Pławniowicach

To była walka z czasem, z zachodzącym słońcem i narastającym chłodem. Pachniała już obudzona ziemia.  Mimo to miejsce wydawało się mniej gościnne niż oczekiwałem. Stare odchodzi do lamusa. Zostanie na zdjęciach, jak most nad kanałem, przy którym ks. Pawlar znalazł dwóch zabitych żołnierzy. W styczniu 1945 roku. Za mało czasu, by podążać jego drogami, czynić porównania, jak było, a jak jest. Kilka zdjęć i powrót i ponownie wyścig z czasem… [Pławniowice, 17 lutego 2015 r.] […]

Gubienie drogi i jej znajdowanie…(Na marginesie Dziennika Franza Pawlara)

Krążyłem dzisiaj po miejscach, o których co prawda ksiądz Pawlar nie pisze, ale gdzieś tam są. W oddali, w jego myślach o najbliższych, w metryce chrztu, w księgach parafialnych w Bieńkowicach (Benkowitz), gdzie się urodził przed Wojną Światową, 8 III 1909 roku.

Czas zatrzymany. Niezwykły eksponat. Postscriptum do dzienników Franza Pawlara

Rzadko odczuwałem taką satysfakcję, jak wówczas gdy  w ramach przygotowań do Gliwickich Dni Dziedzictwa Kulturowego (2004), ówczesny Prezes Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach (niech będzie mi wybaczone pominięcie tutaj jego nazwiska, ale czas niestety skutecznie zatarł je w mojej pamięci, a strona Sądu nie pozwala mi na odtworzenie tego faktu), podarował muzeum w Gliwicach te dwie wskazówki zegara. Właściwie to 1 i 1/8 wskazówki: minutowa i pozostałość, tego czym była kiedyś wskazówka godzinowa… Pochodziły one […]