Od jakiegoś czasu nie zabieram głosu w sprawie polityki obecnego rządu, bo mi się nie chce, bo poznałem niską jakość jego zarządzania w dziedzinie kultury, na przykład.
Ale dla jasności. Nie czuję się niczyim zakładnikiem, a z pewnością nie tego rządu właśnie.
Piszę, bo irytująca jest tendencyjność wybranych mediów (np. taki słodki TVN i powtarzająca swoją kwestię jak mantrę red. Anita Werner, która kolejny dzień pyta dlaczego minister jest taki zły, a lekarze tacy dobrzy i biedni), gdy donoszą, jak jest źle w służbie zdrowia, nie usiłując ustalić dlaczego tak jest (poza tezą, że wszyscy tylko nie lekarze są temu winni).
Treść dostępna po opłaceniu abonamentu
Zaloguj się
lub
Wykup
Sprawdź
Wykup
Anuluj
Pełny dostęp na 360 dni za 130.00 zł.
Pełny dostęp na 30 dni za 14.00 zł.
Dostęp do jednego artykułu na 7 dni za 8.00 zł.
Anuluj