Obraz w kolorze sepii

Przemierzam z lubością plaże i wydmy między Łazami i Unieściem. Zdjęcia wyposażają mnie w obrazy, gdy już będę daleko od miejsca, miejsc. Retuszują rzeczywistość i wzbudzą tęsknotę. Przystań morska w Unieściu i złożone na brzegu kutry są  sentymentalnym przypomnieniem obrazów z dzieciństwa. Na plażach Ustki, Łeby spotykałem żółto-niebieskie łupiny rybaków. Pachniały rybami, odorem suszących się sieci… Może zresztą nie widziałem tych sieci rozwieszonych na plaży, tylko mam w oczach bromowe zdjęcia Haliny […]

Piasek między palcami…

Dawno już nie miałem okazji, by korzystać z takiego poczucia skupienia na sobie i tym co wokół. Na spokojną, nieśpieszną obserwację kształtów, kolorów. Spacery, nic nierobienie. Popołudniowe i wieczorne pisanie. Za dnia, wokół i obok, śpiewają nieznane mi rodzaje ptaków. Budzą o poranku. Z oddali dochodzi szum morza. Jest zadziwiająco spokojne. Wczoraj i dzisiaj. * Puste, piaszczyste plaże. Porosty na gałęziach. Kolory. Tyle ich wokół.