Bez tytułu czyli „Kaj tyn Opa?”

Felieton  powinien mieć jakiś tytuł, więc nie wiem co zrobię, bo go nie mam… To znaczy mam, ale wyglądać będzie na to, że zapożyczyłem go z artykułu Marcina Wiatra, który ukaże się w najbliższym (jak zrozumiałem) numerze kwartalnika DIALOG pod tytułem Totalne osamotnienie. Deportacje Ślązaków do ZSRR.  Ten tytuł nie jest mi do niczego potrzebny, nie o tym wprost chce pisać. Czytając go natknąłem się jednak na śródtytuł, który przykuł moją uwagę. Oto on – Kaj tyn Opa?  I ten byłby już […]

Ślady

W 1939 roku w Nowym Sączu mieszkało 10 ooo Żydów. Miasto było jednym z ważniejszych ośrodków chasydyzmu w tej części Europy Wschodniej. Dach w modlitewni przy ulicy Jagiellońskiej 50, w święto Sukkot unosił się ku górze niesiony siłą modlitwy i kołowrotem, na wypadek gdyby te pierwsze zawiodły…