Niebo nad Raciborzem. Subiektywny esej foto-literacki

Racibórz jest miastem wciąż poranionym. Wojną. Okrucieństwem totalitaryzmów i ślepotą wizjonerów. Frazesami o nowym człowieku i formą miasta ukształtowaną powrotem do Macierzy. Wciąż sporo tu bylejakości i jakości „Made in PRL”. Miasto, w którym nie ma świątyń tych ludzi, którzy odeszli. Opuszczając miasto widzieli ich (świątyń) unicestwienie lub mieli nadzieję na przetrwanie „do lepszych czasów”. Nic z tego. Nie ma kościoła ewangelickiego, ani spalonej w Noc Kryształową, raciborskiej synagogi. Rynek straszy architektonicznym ersatzem, choć mieszkający w ich […]