Przemierzam z lubością plaże i wydmy między Łazami i Unieściem. Zdjęcia wyposażają mnie w obrazy, gdy już będę daleko od miejsca, miejsc. Retuszują rzeczywistość i wzbudzą tęsknotę. Przystań morska w Unieściu i złożone na brzegu kutry są sentymentalnym przypomnieniem obrazów z dzieciństwa. Na plażach Ustki, Łeby spotykałem żółto-niebieskie łupiny rybaków. Pachniały rybami, odorem suszących się sieci… Może zresztą nie widziałem tych sieci rozwieszonych na plaży, tylko mam w oczach bromowe zdjęcia Haliny […]
Stunde null
Znaki i godzina zero
Opawa ma kolosalne problemy z pamięcią. Gdy dzisiaj świętuje się tu rocznicę 1945 roku, pisze się i mówi o „umarłym mieście” i „godzinie zero”. Zero, czyli wcześniej czy potem niczego nie było? Co umarło? A co zostało?