Moje zjadanie Essen (czyli wie ich Essen esse)

Essen… To nie jest najbardziej urodziwe miejsce na świecie. Mimo to po raz kolejny znalazłem tutaj obrazy, które gotowe -czekały na mnie. Mój kompakt kupiony na Placu Wacława w Pradze, „niemal do niczego i już zupełnie z innej epoki”, próbuje sobie radzić z moimi tęsknotami do uzyskania doskonałości kadru, wysycenia go światłem. Staram się zamieniać deficyty na stany zaspokojenia i posiadania… Miasto wymarłych osiedli górniczych.

Zapiski z klawiatury. Japonia (19). Tokijski kurs sushi

Tokijski kurs jedzenia sushi… Moje pierwsze spotkanie z sushi miało miejsce w małej, ustronnej restauracji na krakowskim Kazimierzu. Dziwne miejsce jak na smakowanie owoców kuchni japońskiej… A może jednak nie? Kazimierz już wtedy (był rok 2003 lub nieco później) był miejscem skrajnie eklektycznym i współczesnym. Tyglem smaków i jedynym takim miejscem w Krakowie, gdzie podróż do przeszłości, była podróżą w nieznane i czasami kończyła się  w niewielkim barze na placu […]

Zapiski z klawiatury. Japonia. Boskie strzały…(18)

Pogoda, ani dzień nie wróżył takich emocji. Zatłoczone metro, choć nie tak bardzo jak oczekiwałby tego przybysz z „naszego” świata, przyzwyczajony do obrazów „dopychaczy”, upychających pasażerów na każdym wolnym centymetrze podłogi… Jest wciąż dość miejsca, by znaleźć jakieś dla siebie, poczytać lub podpatrywać to, co dzieje się w wagoniku kolejki. Pasażerowie. Senni i śpiący, niektórzy zagłębieni w lekturze komiksów manga. Inni mają nieco tępo wlepiony wzrok […]

Pozytywny bohater to nie bohater? Refleksja na Wielki Piątek

Odkąd pamiętam odgłos lecącego samolotu wprawiał mnie w stan zachwytu nad geniuszem jego wynalazców i ludzi, którzy siedzieli za sterami tych maszyn. Patrzyłem, jak ponad Gliwicami latały Any-2. Zataczały kolejne koła i mozolnie wspinały się ku górze, by wkrótce potem kilku skoczków mogło oderwać się od kadłuba i poszybować w stronę zielonych pól gliwickiego lotniska. Potem były pierwsze samodzielne wyprawy liniami lotniczymi. Było ich na tyle wiele, […]

Hanami. Delikatne muśnięcia wieczności… Zapiski z klawiatury. Japonia (16)

Patrzę przez okno. Na drzewach pojawiają się pierwsze kwiaty. Są przypomnieniem tamtych… odległych, których zwiastunem były płatki kwiatów rozsypane w świątynnych tsukubai (źródła wodne znajdujące się w świątyniach shinto dla rytualnego oczyszczenia). Na przełomie marca i kwietnia, woda szemrząc w świątynnych ogrodach, unosi z sobą ów delikatny zapach owocu wiśni… Lektura japońskich gazet, gdy zbliża się czas kwitnienia wiśni (sakura) sprowadza się do śledzenia publikowanych w tym czasie map, […]

Czesi jak Japończycy, czasami. Słowo na wtorek (4)

Zdziwnienie To trochę dziwne. Czasami to o Węgrzech i Węgrach pisze się, że to europejscy outsiderzy  i nie wynika to wprost z aktualnych kontaktów Orbana  z Putinem (wspomina sie przy takich okazjach o oryginalnym języku, kulturze innej od sąsiednich, alienacji społecznej, czego skutkiem znaczna na tle Europy liczba samobójstw). A tymczasem ja tutaj o Czechach i Japończykach… Owszem zaskakujące, ale po blisko roku pobytu tutaj, nasuwają się czasami pewne porównania i analogie.

Mój Nikifor

Dedykowany Mamie Odejście Krzysztofa Krauze z kilku powodów poruszyło mnie osobiście. Niedawno swoją walkę z rakiem przegrał mój tato. Wiem więc chyba, jak to jest. To znaczy mogę sobie wyobrazić, co znaczy walczyć z chorobą i tę walkę przegrać. Wyobrazić sobie z punktu widzenia osoby bliskiej, zaangażowanej, którą rak też dotyka. Rak wkracza w życie bliskich bardziej niż się to może wydawać. I oczywiście NFZ nie uwzględnia tego jako jednostki […]

Powiedz szefowi co myślisz, czyli bōnenkai party. Zapiski z klawiatury. Japonia (15)

„No to je parada” – chciałoby się powiedzieć po czesku, myśląc  o bonenkai party, które tradycyjnie organizują wszystkie instytucje w Japonii w okresie poprzedzającym święta i  przed końcem  starego roku. Patrząc na źródłosłów tej nazwy, od razu zrozumiemy, że jest to spotkanie którego istotą, jest… zapomnienie o tym co było (głównie złego) w minionym roku… Bonenkai-party to

Japońskie Boże Narodzenie. Zapiski z klawiatury (14)

Czas Bożego Narodzenia jest w Japonii  czasem wyjątkowym, choć innym od nam znanego. Nie tylko dlatego, że  jest tam tak mało chrześcijan. Japończycy w swoim dążeniu do westernizacji zrobili wiele, by i to święto jakoś wpisać w ich kulturę i doroczny kalendarz świąt. A mimo to…dla przybysza spoza wysp, gaijina (obcego-cudzoziemca) to okres, który myślę trudno się znosi, mając –  jak ja – w pamięci święta rozgrywające się w cieniu betlejemki, przy dźwiękach kolęd i obrazu opłatka, […]

Nobuyoshi Araki i jego warszawska wystawa z supportem Pawła Jaszczuka. Zapiski z klawiatury. Japonia (13)

„Arakimania” i „Love by Leica” Nobuyoshi Arakiego oraz „Kinky City” Pawła Jaszczuka w warszawskiej galerii Leica, to bardzo wyjątkowe wydarzenie artystyczne tej jesieni, z kilku powodów. Zostało jeszcze kilka dni, by ją obejrzeć… (do 14 grudnia!). Nobuyoshi Araki swoimi zdjęciami zbliża nas to intymnej sfery życia Japończyków