„Tacie ku radości, Mamie na szczęście”. Przedmioty (4)

Rodzicom i ich nadziejom, z których nigdy nie rezygnują Autor   Czas zarazy, każdej zapewne, to czas refleksji nad tym co robimy ze swoim życiem, co za nami i z jakich kolejnych szans skorzystamy, gdy już będzie „po”. W tej refleksji przedmioty czasami pomagają. Są protezami pamięci. Jeśli nawet nie własnej, to potrafią tą osobistą, naszą obudzić. Ta filiżanka, o której słów parę wzrusza. Mam zresztą nadzieję, że czytając uronicie łzę wzruszenia. Nie nad nią, to jasne, ale nad tym co zawiera jej pozornie […]

Lew przebudzony. Przedmioty (3)

Lew przebudzony Przyzwyczailiśmy się, zwłaszcza na Górnym Śląsku (a dodałbym w dawnych Prusach w szczególności) do rzeźby śpiącego lwa. Ten typ ikonograficzny związany jest nierozerwalnie z postacią rzeźbiarza Theodora Kalide i jego nauczyciela Christiana Daniela Raucha. Ten ostatni, jeden z najważniejszych przedstawicieli plastyki klasycystycznej miał być pomysłodawcą tego motywu rzeźbiarskiego. O śpiących (odpoczywających) lwach sporo napisano. Symbolika rzeźby na trwale weszła do plastyki kommemoratywnej i złożyła się […]

Fryderyk. Przedmioty (1)

Stoją. Umykają w natłoku spraw i naszej nieuważności. Są obok. Każdy z nich niesie swoją własną opowieść. Zniszczone lub zupełnie nie noszące piętna czasu. Niemal z fotograficzną dokładnością mogę odtworzyć okoliczności, w jakich trafiły w moje ręce. Popiersie Fryderyka Wielkiego

Eco-rewolta. Kupuję towary, nie odpady.

To był ważny rok w moim życiu. Stypendium w Heidelbergu, powrót po kilku latach do studiów własnych. Lato ciepłe, wieczory na Philosphenweg, rześkie młode białe wino sączone na łąkach nad Neckarem.  Odejście od rutyny. Spotkania, doświadczenia inne od tych wyniesionych z polskich uczelni. Te ostatnie (pisze o roku 1995 !) bardzo odświeżające. Takie jak to  – otwarta niemal cały dzień biblioteka uniwersytecka, gdzie nikogo nie szokował obraz studenta smacznie […]

Breslauerowski ajnfart

Wrocław. Krótki spacer ulicą Szewską. Kiedyś Schuhbrücke. Jak zawsze pretekstem do przejścia się tą ulicą (zmaltretowaną i pokaleczoną po wojnie) jest Erich Mendelsohn i jego  dom handlowy Petersdorff. Tym razem zaglądam na jedno z podwórzy w pobliżu mojego ulubionego antykwariatu. Szewska 66/67 A.  Niewiele trzeba, by patrząc na wjazd na to podwórze, przywołać obrazy podobnych na Górnym Śląsku. Spotykałem takie do niedawna w swoich rodzinnych Gliwicach. Przez całą  długość wjazdu biegną metalowe płozy, tak praktyczne dla […]

Osada złych psów. Droga do Négremont. Opowieści z doliny rzeki Tarn. (2)

Opuszczam La Barazié. Celem podróży jest licząca kilkanaście domostw osada Négremont, kiedyś licząca blisko 200 mieszkańców, gmina i parafia równocześnie.   Po drodze lasy fantastycznej urody. Przystajemy na moment. To co widzę, wygląda  jak puszcza  na księżycowej Pandorze (w filmowym „Avatarze”), a może swoim nastrojem bliższa jest obrazom z goethowskiej ballady „Król olch”?  Wcześniej oglądane kwiaty passiflory błękitnej, które oplatają zabudowania Yves i Irene w Barazie pogłębiają […]

Baron na ośle. Opowieści z doliny rzeki Tarn (1)

Trudny początek. Spływ, którego nie było Tarn jest królową  tutejszych rzek, królową Garonny. Jak każda rzeka, która korzysta z dopływów strumieni i rzek górskich, potrafi narobić kłopotów. Wystarczy, że popada. Gdy deszczu jak na lekarstwo, a tak jest w tym roku i panuje dotkliwa susza, jej wody drastycznie opadają. Taką ją zobaczyłem w pobliskim, ceglano-jajpurskim Albi, gdzie zwykle szeroko rozlewa swoje wody. Teraz po kilku tygodniach upałów widać to nawet w jej górnym […]