Nie lubię pisać podobnych tekstów. O Ostrawie wspominalem już tutaj kilka razy i do tego pisania jeszcze powrócę. Tymczasem popolemizuję sobie nieco z dziwnym i niestety bardzo jednostronnym (to łagodnie powiedziane) tekstem, jaki na temat Ostrawy przeczytałem w katowickiej Gazecie Wyborczej.
Treść dostępna po opłaceniu abonamentu
Zaloguj się
lub
Wykup
Sprawdź
Wykup
Anuluj
Pełny dostęp na 360 dni za 130.00 zł.
Pełny dostęp na 30 dni za 14.00 zł.
Dostęp do jednego artykułu na 7 dni za 8.00 zł.
Anuluj
tak, nieduczeni dziennikarze to plaga. A swoją drogą jej szefa też bym odwołała na miejscu centrali GW- to wstyd. Czytałam tekst p. Nykiel- poziom gimnazjalny. GW schodzi na psy.. 😉
Myślę jednak, że jak w każdym zawodzie ten kto podpisuje się pod swoją pracą jest za nią odpowiedzialny. Nie szukałbym dalej, a poza tym popatrzymy na to, jak na sytuację, która wyzwala możliwość pokazania, że świat podlega róznym ocenom i warto, je ferując sprawdzić (czego tutaj nie zrobiono) jak rzeczy się mają naprawdę. Katowice też są ok, choć nie powinno tego się robić kosztem tak uproszczonych ocen innych miast jak w tym przypadku.
Celna polemika.
A ja powiem: Brawo dla Autorki artykułu!! Paroma akapitami sprawiła, że ze sceptyka stał się Pan entuzjastą Ostrawy i jej apologetą. Już nie jest szpetna i paskudna, jak miło.
Dodam dwie uwagi. Ostrawa jest bardzo czysta. Koszy na śmieci nie widziałam, ale brygadę panów z miotłami tak, nie darowali żadnemu papierkowi.
No, a sklepy poza Karoliną to istny raj dla socjologa. Badziewny towar chiński rozmieszczony na wieszakach z pietyzmem godnym wieczorowych toalet Diora, a to wszystko w pakiecie z chińską sprzedawczynią! Gdzie indziej nadziewane kryształkami paradne kreacje typu „Błyszcz się, bo gdy prądu zabraknie, uratujesz świat przed mrokiem”. W jeszcze innych miejscach prawdziwy klimat PRL-u i atmosfera podróży w czasie.
Wyborczej proponuję akcję „Róbcie tramwaj/pociąg do Ostrawy”, ale taki z cenami do 30 zł. Podpiszę się. Ewentualnie to temat do wykorzystania przed wyborami, smakowita kiełbasa wyborcza.
Do bezkrytycznej pochwały Ostrawy jest mi daleko. Było w tym, co o niej pisałem wiele słów uznania (o Dolnej Obłasti Witkowice), sporo też myślę obserwacji na temat tego, jak nowe ściera się tam (czasami dramatycznie, oferując obrazy nędzy i kiczu, o jakim Pani pisze) ze starym. Nie porównywałem jej jednak do Katowic. Gdy do tego doszło, to przy takim braku obiektywizmu jaki prezentował ów tekst, postanowiłem zareagować. Serdecznie pozdrawiam i dziekuję za interesujący komentarz:)