Most łez

To miasto odkrywałem powoli. Nie sam. Byli ludzie. Opowiadali. Tłumaczyli. Zarażali emocjami.

Moje pierwsze wspomnienie jest koloru piaskowo-szarego. Nie znajdziecie go na zdjęciach. Nie lubiłem go. Tamto Görlitz, to miasto przyjaźni polsko-niemieckiej, której nie było.

Treść dostępna po opłaceniu abonamentu
Zaloguj się lub Wykup
Sprawdź Wykup
Anuluj
Pełny dostęp na 360 dni za 130.00 zł.
Pełny dostęp na 30 dni za 14.00 zł.
Dostęp do jednego artykułu na 7 dni za 8.00 zł.

Abonament '360'

Kup pełny dostęp do zawartości jodlowanie.pl za 130 zł na 360 dni.

Przelew realizuje operator 'Przelewy24'.

Po zakupie Twój e-mail będzie loginem do treści.

Sprawdź
Odblokuj na 360 dniDokonując zamówienia potwierdzasz zapoznanie się z regulaminem. * Zgoda wymagana.

Abonament '30'

Kup pełny dostęp do zawartości jodlowanie.pl za 14 zł na 30 dni.

Przelew realizuje operator 'Przelewy24'.
Po zakupie Twój e-mail będzie loginem do treści.

Odblokuj na 30 dniDokonując zamówienia potwierdzasz zapoznanie się z regulaminem. * Zgoda wymagana.

Artykuł '8'

Kup dostęp do tego jednego artykułu
za 8 zł na 7 dni.

Przelew realizuje operator 'Przelewy24'.
Po zakupie Twój e-mail będzie loginem do treści.

Odblokuj na 7 dniDokonując zamówienia potwierdzasz zapoznanie się z regulaminem. * Zgoda wymagana.
Anuluj

5 komentarzy do “Most łez

  1. Goerlitz jest rownież moim miastem. Tzn. nie mieszkam tam, ale zawsze chętnie tam wracam. Jest też wymownym świadectwem historii, bezlitosnej logiki podziału żyjącej struktury miasta na dwie części, na dwa miasta. Niestety, polska część pozbawiona została centrum- swoistego serca. Serce (stare miasto) zostało po drugiej stronie Nysy. Chyba nie powinno dziwić, ze w obliczu takiego rozczłonkowania, moje polskie serce ciągnie do niemieckiego serca tego miasta.

  2. Fakt przepiekne miasto, ktorego czarem zerazil mnie tutejszy autor. Dziekuje! Bylem juz wielokrotnie. A jak juz Görlitz to nie daleko tez jest Drezno albo Weimar – tez polecam.

      1. Moim zdaniem nie można wkładać Drezna, Weimaru i Görlitz do jednego worka. Nie tylko z powodu różnic w skali, stylach, historii, itd. W Dreźnie, którego barokowe centrum szczęśliwie,ale jednak w szczątkach odbudowano, rzuca się w oczy jedno – to już nie jest centrum zamieszkałe.Tam nie ma prawie mieszkańców, chyba,że gdzieś przemykają.To tłum turystów tylko. Życie toczy się poza tą enklawą, jest tu bardzo wyraźna granica. To odbudowane centrum, choć z przepięknym Zwingerem i niezwykłymi zbiorami malarstwa, sztuki, porcelany itd, jest swoistym, smutnym skansenem.Choć dobrze,że jest. To oczywiście subiektywny odbiór.

Skomentuj Leszek Jodliński Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.