Film Julie walking home (2002) w reżyserii Agnieszki Holland, przypomniał mi co istotne i ważne, gdy nas lub kogoś z naszego otoczenia dopada nowotwór, rak.
Niechętnie się o tym pisze i mówi. Może przede wszystkim dlatego, że czym innym jest nowotwór widziany jako abstrakcyjna jednostka chorobowa (która nas nie dotyczy), a czym innym jego doświadczanie dzień po dniu, godzina po godzinie.
Treść dostępna po opłaceniu abonamentu
Zaloguj się
lub
Wykup
Sprawdź
Wykup
Anuluj
Pełny dostęp na 360 dni za 130.00 zł.
Pełny dostęp na 30 dni za 14.00 zł.
Dostęp do jednego artykułu na 7 dni za 4.00 zł.
Anuluj