Przemierzam z lubością plaże i wydmy między Łazami i Unieściem.
Zdjęcia wyposażają mnie w obrazy, gdy już będę daleko od miejsca, miejsc.
Retuszują rzeczywistość i wzbudzą tęsknotę.
Przystań morska w Unieściu i złożone na brzegu kutry są sentymentalnym przypomnieniem obrazów z dzieciństwa. Na plażach Ustki, Łeby spotykałem żółto-niebieskie łupiny rybaków. Pachniały rybami, odorem suszących się sieci… Może zresztą nie widziałem tych sieci rozwieszonych na plaży, tylko mam w oczach bromowe zdjęcia Haliny Holas-Idziakowej z rybakami kroczącymi wzdłuż morza i niosącymi na barkach sieci… A do tego pocztówkowe zdjęcia Zofii Rydet znad morza, które nieudolnie naśladuję?
Treść dostępna po opłaceniu abonamentu
Zaloguj się
lub
Wykup
Sprawdź
Wykup
Anuluj
Pełny dostęp na 360 dni za 130.00 zł.
Pełny dostęp na 30 dni za 14.00 zł.
Dostęp do jednego artykułu na 7 dni za 4.00 zł.
Anuluj