To jest ta sytuacja, gdy nic nie wiemy i tak raczej zostanie. Nie zmienimy tej sytuacji, choć praktyka muzealna uczy w tym przypadku pokory.
Portret we wnętrzu. Początek wydaje się być nawet obiecujący.
Mamy nazwisko (niezbyt oryginalne, to prawda). To Pan Müller i jego pies. I rok 1915. Drugi rok wojny, co jednak chyba nie spędza snu z powiek Pana Müllera. Chyba. Nie tego dnia.
A przecież miałby o czym myśleć.
Treść dostępna po opłaceniu abonamentu
Zaloguj się
lub
Wykup
Sprawdź
Wykup
Anuluj
Pełny dostęp na 360 dni za 130.00 zł.
Pełny dostęp na 30 dni za 14.00 zł.
Dostęp do jednego artykułu na 7 dni za 4.00 zł.
Anuluj