Muzealnictwo, to wbrew pozorom nauka i dziedzina życia bardzo żywa. Czasami politycy (i niektórzy przedstawiciele środowiska muzealnego) chcieliby, by było inaczej, ale fakty są takie, że i tutaj pojawiają się mody, trendy i od czasu do czasu wpada powiew ożywczego powietrza. Zwłaszcza, jeśli przez przypadek lub uginając się pod brzemieniem poprawności politycznej, ktoś zostawi uchylone drzwi i do któregoś z polskich muzeów wpuści się międzynarodowych ekspertów i osoby spoza obowiązujących układów.
Tak było w przypadku wciąż przygotowującego swoją wystawę stałą Muzeum Żydów Polskich (MŻP) w Warszawie (zaplanowane otwarcie wystawy – 28 października 2014 roku). Wybitny projekt architektoniczny muzeum, fińskiego architekta Rainera Mahlamäkiego z 2005 roku, miał zostać dopełniony równie nowoczesną wystawą stałą poświęconą historii Żydów Polskich
tak, prawda, tam jest mało zabytków, jeśli już to tak zwana „historia współczesna” czyli pamiątki po ludziach, którzy niedawno zmarli- ich rzeczy osobiste. Brakuje takich przedmiotów, które są stare i rzadkie, nieobecne już ani w synagogach, ani w życiu prywatnym 🙁