Obrazy o poranku Rozpoczynają się od pól, ponad które wstają wczesnojesienne mgły. Unoszą się nad dachami obór, pastwisk i łąk w dolinie. Droga za Faverges raptownie się zmienia. Do opactwa pozostanie taka właśnie.

Obrazy o poranku Rozpoczynają się od pól, ponad które wstają wczesnojesienne mgły. Unoszą się nad dachami obór, pastwisk i łąk w dolinie. Droga za Faverges raptownie się zmienia. Do opactwa pozostanie taka właśnie.
Bellmer nie stworzył „Bóg wie ile” lalek, jak zwykło się potocznie sądzić. To część naszej (nie)wiedzy na jego temat. Było ich raptem trzy.
Z pewnością to nie przypadek. To nie przypadek, że tekst ten publikuję teraz. A raczej przypominam to, co napisał na mój temat śp. Michał Smolorz. Wiadomość o tym tekście zastała mnie w drodze nad morze i był to chyba jedyny taki przypadek, gdy będąc nad morzem nie mogłem się doczekać powrotu na Śląsk, by tekst ten przeczytać. Był jak dar najlepszy. Taki jakiego się nie spodziewamy, a ktoś kto jest darczyńcą robi to bo chce, a nie bo jest okazja, rocznica, okoliczność… […]