„Dziennik” powraca

Ze zdziwieniem i zaskoczeniem widzę, że będzie to mój pierwszy wpis na blogu od długiego czasu. Pierwszy w tym roku. To już blisko dwa miesiące… Niedobrze… A może po prostu jest inaczej? Inne sprawy, odmienne tempo życia i potencjalnie nowa rola bloga. Miejsca wpisów niecodziennych, obserwacji okazjonalnych? Niedawno byłem po raz pierwszy w Koszęcinie. Z rodzajem dawno niepamiętanej przyjemności odnajdowałem dyskretny uroku kolorów i lokalności Górnego Śląska. Gdzieś przez chwilę była nawet […]

Życie obok

Dolni Vitkovice, te z okolic np. ulicy Kutuzowa, placu przy ratuszu, a wiec znajdujące się może kilometr od zrewitalizowanej części kompleksu przemysłowego, odbiegają od wymuskanej rzeczywistości hali „Gong” i urody, przydanej mu przez miliony euro…