_ Mam serce jak mała dziewczynka? – mówi ona _Nie martw się, dam Ci swoje, starczy za nas oboje – mówi on (zasłyszane)

_ Mam serce jak mała dziewczynka? – mówi ona _Nie martw się, dam Ci swoje, starczy za nas oboje – mówi on (zasłyszane)
Spacer. Subiektywny. Selektywny. Sekwencja obrazów
Poszukuję Horsta Bienka. Takie zadanie literacko-dziennikarskie. Próbuję zrozumieć, współodczuć co znaczy wyjechać. Zamknąć za sobą drzwi i jak on, nie odwrócić się na moment, gdy za plecami krajobraz dzieciństwa. Gdy po każdym deszczu policzone kałuże w parku, a w nozdrzach wciąż ten sam zły – dobry zapach z pobliskiej koksowni. Upał nie pomaga. Bienek nie wyjeżdżał przecież w palące gorącem lato, lecz wczesnojesiennym październikiem. Wyjazd, by być nieobecnym i nie powracać przez ponad 40 lat. Powracać? Z czego […]
Zamiast wstępu Odnaleźć je można na kartkach pocztowych z początku dwudziestolecia międzywojennego. Zwykle nie przykuwają uwagi filokartystów. Czasami zainteresują historyków, choć i to nie zdarza się zbyt często. Listy żołnierzy francuskich… na kartach pocztowych
Odkąd pamiętam odgłos lecącego samolotu wprawiał mnie w stan zachwytu nad geniuszem jego wynalazców i ludzi, którzy siedzieli za sterami tych maszyn. Patrzyłem, jak ponad Gliwicami latały Any-2. Zataczały kolejne koła i mozolnie wspinały się ku górze, by wkrótce potem kilku skoczków mogło oderwać się od kadłuba i poszybować w stronę zielonych pól gliwickiego lotniska. Potem były pierwsze samodzielne wyprawy liniami lotniczymi. Było ich na tyle wiele, […]
To wyjątkowego miejsce. Dla mnie też. Dla tych, co odjeżdżali stąd w styczniu 1945 roku pullmanowskimi składami i dla tych, którzy stawiali swoje niepewne, pierwsze kroki, wysiadając z bydlęcych wagonów w 1945 roku. Widzę fragment kroniki filmowej. Wyczarowane obecnością kamery uśmiechy na twarzach umęczonych podróżą. Ludzi niepewnych tego, co będzie. Idą, a za nimi majestatyczny dworzec. Wówczas piękny, choć niemiecki i „odzyskany”… Miejsce zderzenia tego co było, z tym co będzie (choć […]
Świadek – doktor medycyny Artur Blumenfeld Artur Blumenfeld urodził się 4 stycznia 1870 r. w Gliwicach. Ojciec – Jakób. Matka – Henrieta Skucz. Doktor Blumenfeld był znanym gliwickim lekarzem, podobnie jak inni Żydzi gliwiccy w jego ocaleniu pomogło mu zakwalifikowanie przez nazistów do grupy Mischlinge. W gliwickim muzeum znajduje się jego portret autorstwa Eugena Spiro z 1919 roku. W okresie zakazu wykonywania zawodu lekarza, był uprawniony […]
Zeznania Ericha Schlesingera Erich, (Benjamin), Schlesinger ur. 12 listopada 1885 roku w Oleśnie. Syn Zygfryda Szlamy i Flory Rechnitz. Do 1938 roku był adwokatem i notariuszem. Mieszkał w Gliwicach do 1947 roku.
Opublikuję kilka zeznań żydowskich mieszkańców Gleiwitz/Gliwic. To sądzę ciekawy materiał źródłowy, poznawczy. Przeżyli, bo pozostawali w związkach z niemieckimi małżonkami. Z relacji Żydów w Berlinie wiemy, że nie zawsze chroniło te osoby przed śmiercią. Gestapo aresztowało je pod nieobecność współmałżonka i wywoziło do obozów koncentracyjnych. Po powrocie z pracy mąż, żona, znajdowali już opustoszałe, często splądrowane mieszkanie. Uważam, że po ludzku to interesujący i poruszający materiał opowiadający o losach Żydów śląskich od 1933 roku do 1945 roku. W przypadku Wattenbergera, to relacja […]
Dawny nowy cmentarz żydowski w Gliwicach. Odchodzi, zanika, przestaje być. Nostalgia to za mało, by trwał. Potrzebny jest ktoś, kto położy kamień, zmówi kadisz i nie poplącze słów… Dzieciom zanuci kołysankę, by było im lżej pod rozkradanym kamieniem. Dorosłym przypomni słowa, przywracające pamięć i godność, gdy czas wytarł słowa na kamieniu.