Dzisiejszy spacer po Nowym Jorku, był jak przypomnienie jednego z wątków z „Francuskiego pocałunku” (1995), w którym Meg Ryan desperacko chce zobaczyć wieżę Eiffla, ale robi to tak pechowo i niezgrabnie, że przez większość swojego pobytu w Paryżu nie może jej dostrzec, choć ta jest tuż obok, za nią, za najbliższym rogiem… Moją wieżą były dzisiaj obrazy Edwarda Hoppera.
Jan Vermeer
Wychylenie wagi…
Dwa filmy. „Okno na podwórze” (1954) i „Dwunastu gniewnych ludzi” (1957). Dwa obrazy filmowe, zobaczone wczoraj i dzisiaj.