Trasa do Rohova. Wzbogacony o lekturę „Dyskretnego uroku Śląska” Evy Tvardej, mijam kapliczkę, której już dziesiątki zdjęć znajdują się w moim archiwum. Z pewnym rozczarowaniem przyjąłem fakt, że w jej książce nie znalazłem czegoś więcej o tym miejscu. Ale to trochę naiwne oczekiwanie, że coś będzie kompletnym opisaniem świata, gdy tych światów jest tyle, ile istnień które złożyły się na jego historię… Poddając się urokowi formy kapliczki, proporcji architektury i niezwykłości […]
kapliczka
Pochłonięcie
Lubie takie wieczory jak ten dzisiaj. Krążę między Opawą, a Raciborzem i zatapiam się w bezkresie pól, kolorów, zapachów. Nie mogę się oprzeć temu, by nie stanąć koło kaplicy przed wjazdem do Rohova.
Motyw wielkanocny
Mijałem tą kapliczkę po wielokroć. Nie wiem czy symbolem kraju tak bardzo agnostycznego może być właśnie kapliczka. Jednak, gdy przejeżdżam obok wiem, że to już Czeski Śląsk, więc takie jeszcze Czechy, nie-Czechy? Stereotyp? (Swoją drogą po obu stronach żyjemy stereotypami. Gdy zostałem zaczepiony przez nieznajomego na ulicy w Brnie informacja, że jestem z Polski – robiłem zdjęcia, byłem dla niego w oczywisty sposób „turystą” – wystarczyła by uznać mnie za katolika, a w naszej rozmowie do tego momentu […]
Zamiast
Zamiast słów – obrazy. Wciąż za mało słów, by opowiedzieć historię i użyć znanych bohaterów. Zostają fotografie – dzięki nim powroty są łatwiejsze? [Sudice – Krzanowice – 3 luty 2015]