Mrużenie oczu…

Mamie Ten film był i pozostanie we mnie. „Zmruż oczy”…. objawienie upalnego lata 2003 roku… Film Andrzeja Jakimowskiego obejrzałem w nieczynnym już dzisiaj kinie „Świteź”w Łagowie. Kino „Świteź”, było trochę jak to z mojego dzieciństwa, gdy wracam pamięcią do gliwickiego „Mikrusa”.

Wrześniowa droga w słońcu (a w tle Suwalszczyzna i Krasnogruda)

Z pewną premedytacją pisząc o Suwalszczyźnie zamieszczam fotografie w kolorze oraz w czerni i bieli. Premedytacja polega na tym, że z rekonstrukcją obrazu tego miejsca jest trochę tak, jak pisał o fotografii dokumentalnej Bertold Brecht. „Fotografia to możliwość przekazu, który wymazuje kontekst.(…) . Z (rzetelnej) fotografii fabryki Forda nie możemy się dowiedzieć niczego o tej fabryce”. Mam poczucie absolutnej niewystarczalności jednej i drugiej formy opisu.

Objet trouve

Doliny i zapadliny wypełnjiajace się wieczorem mgłą. Zieleń stępiająca się w otulinie bieli. Wilgoć schładzajaca najgorętsze emocje. Jakieś miejsce między Żegarami, a Kranogrudą. Taki przedmiot. Odrealniona rzeczywistość. Jak dobrze, że czasami istnieje. Przedmiot porzucony, zapomniany i… odnaleziony.