Była ze mną kilka dni, oprawca czy wybawiciel? Ambiwalencje się przenikały, kotłowały, nacierały na siebie i kruszyły o powierzchnię gipsu… Portret, by pamięć nie zawiodła, kiedyś…
Była ze mną kilka dni, oprawca czy wybawiciel? Ambiwalencje się przenikały, kotłowały, nacierały na siebie i kruszyły o powierzchnię gipsu… Portret, by pamięć nie zawiodła, kiedyś…