Dziennik pisany w izolacji. Wstyd i słaba pamięć.

COVID znacząco poluzował. Jest wciąż tak, że raz lepiej, raz gorzej, ale to co zobaczyłem za oknem w ogrodzie, co poczułem (powracające zapachy(!) i co okazuje się  być feerią kolorów i dźwięków, nastawia do świata więcej niż pozytywnie. Świat widziany z perspektywy ozdrowieńca jest bosko piękny i niepowtarzalny. Ot takie zachwyty neofity, ale szczere i polecam uwadze ten sposób obserwacji rzeczywistości. Warto. Odświeża i relaksuje. Czynię to tym chętniej, że pierwsza lektura prasy po tej przymusowej […]

O most za daleko

Ostatnie tygodnie to lekkie zaniedbanie moich prenumeratorów. Co prawda tekstów i postów na blogu jest blisko 600 i wiele z nich, jak sądzę, wciąż dobrze wpisuje się w zdarzenia jakie nas dotykają. Wyciągając z przepastnych czeluści fakty ważne i rocznice mniej istotne, wciąż jest się czym inspirować i do czego wracać. No, ale fakt, tekstów nie było i jest to ustalenie lekko kłopotliwe. Niedobrze i… czas to zmienić. A tymczasem tak wiele  się  dzieje. Ten […]