Muzealna ochlokracja

Zarządzanie muzeami w Polsce wpisuje się w styl sprawowania władzy. Konkursy są na niby, związki zawodowe nie są związkami pracowników, a grupami interesów, które stoją za nimi (bossowie mafii chicagowskiej z lat trzydziestych mający w swoich rękach związki i wpływ na nie mogliby się wiele nauczyć od solidarnościowych biurokratów). Muzea w sumie  też są coraz częściej nie muzeami, a ośrodkami oddziaływania politycznego na świadomość tłumu/wyborców (odpowiednie skreślić), bo wystarczy przypomnieć  losy kilku ostatnich afer i aferek […]

Dalej prosimy nie wchodzić

Jutro warsztaty z projektowania wystaw muzealnych. Poszukiwanie tożsamości… Organizator zaleca skupić się na Krakowie, jakby nie wierzył w inne… Takie podejście wymusza wysiłek, by wyjść poza rolę turysty. Poszukuję tematów i miejsc. Dwa zdjęcia. „Prosimy dalej nie wchodzić”. „Wielbimy… wysławiamy…” Inna rzeczywistość, ale dobrze definiuje relacje wewnątrz muzealne. Granice strefy sacrum i profanum. Potrzeby wnikania, przekraczania i ograniczeń, jakie nas dotykają. W muzeum też.   Kraków […]

Wydziedziczeni

Byłem na wystawie #Dziedzictwo w Muzeum Narodowym w Krakowie. Mam dla Ślązaków i mieszkańców Górnego Śląska, dwie wiadomości. Jedna jest zła. Śląsk leży bardzo daleko od Krakowa. Druga też nie jest dobra. Śląska tak naprawdę nie ma.

Z off-u

Wczoraj w TVN24 w „Czarno na białym”, usłyszałem niewczesne żale byłej minister kultury, że coś sie zmieniło (w kulturze i  „ale o co chodzi?”) i że nie rozumie, i ktoś komuś nie wybaczy itd. Owszem się zmieniło, niestety wcześniej. To właśnie stworzyło fatalny precedens i… jest jak jest… teraz. Zadziwia ten brak refleksji.

Mój TEDxKazimierz

Myślę, że do tych kilkunastu minut, które spędziłem na podium podczas TEDxKazimierz będę jeszcze wracał. Pod stopami  był dywan, miękki reddot – znak TEDxa. Na sali słuchacze, którym opowiedziałem, jak powstała stała galeria malarstwa dla niewidomych i niedowidzących w dawnym Muzeum Śląskim. Opowiadałem o drodze, ktorą mogą pójść muzea i isntytucje pamięci na Kazimierzu. Bo Kazimierz to wyjątkowe miejsce, gdzie świat, tego co widzialne i tego co na pozór ukryte,  spotykają się ze sobą […]

SZUM muzeów. Polemika

W ostatnich wydaniach magazynu SZUM (wersje internetowe) pojawiły się dwa teksty, z którymi zamierzam podjąć krótką polemikę na łamach mojego bloga. Zacznę od tej dłuższej, odnoszącej się do tekstu, w istocie wywiadu Adama Mazura z Jarosławem Trybusiem, dyrektorem Muzeum Warszawy, który jest – jak rozumiem – wprowadzeniem w tematykę zaplanowanego na najblizsze dni Kongresu Muzealnictwa Polskiego (w Łodzi). Tekst jest o tyle prowokacyjny i ciekawy, że z jednej strony definiuje niektóre z bolączek polskiego […]

Powtórka… czyli muzea są po to, by nic nie mówić

No i jest już Nowy Rok… w swojej kolejnej trzeciodniowej odsłonie. Nie wszystko jest takie jednak nowe, a może po prostu widać, że symboliczna data 1 stycznia nie oznacza przekroczenia rubikonu zmian. To potwierdzenie tego, że nie sprawdza się założenie, że to co było nie ma znaczenia na to, co dzieje się współcześnie… Przynajmniej w polskim muzealnictwie. Rozmowa z Heleną Datner, zaangażowaną  w tworzenie wystawy stałej  w Muzeum Żydów Polskich w Warszawie, powinna być trzeźwiąca dla tych […]

Myśli i odczucia rozmaite

Wkrótce ukaże się w Gazecie Wyborczej odpowiedz, a w istocie stanowisko Profesor Ewy Chojeckiej i moje, wywołane polemiką (jeśli ją takową nazywać) doktora Ukielskiego w piątkowej Gazecie Wyborczej (dodatek „Roztomajty”). Oszczędzę więc sobie i czytelnikom kolejnych „uwag do uwag”. Jednej refleksji nie zostawię jednak samopas. Patrzę na to wszystko  i wciąż „podziwiam” logikę zespołu, który teraz drastycznie zmienia scenariusz wystawy historii Górnego Śląska, wciąż argumentując, że to ten sam (pierwotny) scenariusz i że go… […]

Stare i nowe. Muzea modernizowane

Splendor muzeów dziewiętnastego wieku, wybrzmiewa w neorenesansowych przestrzeniach Muzeum Narodowe w Pradze. Muzea, obok dworców kolejowych, teatrów i ratuszy stały się synonimem rozwoju cywilizacyjnego i społecznego swoich czasów. „Pałace cywilizacji”, jak o nich mówiono i pisano,  dawały obraz kondycji i nieograniczonych już (jak sądzono) możliwości człowieka.