Ołomuniec. Obrazy alternatywne

Miasto już raz mnie zachwyciło. Byłem tam jesienią, gdy trwał Festiwal Światła. Jest pięknie stare, autentyczne w tym jakie jest. Pachnie, śmierdzi, odpadają tynki, złocą się ołtarze i secesyjne dekoracje. Tego dnia wiatr był ciepły, topił resztki śniegu i niczego (jak było to w „Czekoladzie”) nie zapowiadał…

Poszukiwany pijak absyntu…

Slavia Jeśli bylibyście w tych dniach w słynnej praskiej kawiarni Slavia, na nabrzeżu Bedřicha Smetany, to mogliście przeżyć rodzaj  małego rozczarowania… Nie dotyczy to tego, ile zostałoby w kieszeni po wyjściu z lokalu, ani jak smakowałaby kawa. Tutaj wszystko byłoby tak jak w przewodniku. Kawa dobra, kieszeń pusta (no, przed tym to chyba nie uprzedzają turystów). Puste miejsce Oto na jednej ze ścian słynnej kawiarni , w której bywali i Kafka  i Rilke, i Havel i Kolař […]

Historie obrazkowe z Ołomuńca (1). Człowiek i drzewo

Miasto pokrywają obrazy, rysunki. Dopełniają je słowa (no jak kiedyś, tak i teraz, nie jest to literatura wysoka). Słowa. Wyraz interpretacji lub oznaki niemożności odniesienia się do. Kilka znajdzie tu swoje miejsce, zanim zniknie i tam ( w Ołomuńcu) i tu, może.  

Ołomuniec, Be Light!

Podróże (nagłe, dodajmy) do miejsc, których nie znam, miewają różne podłoże. Ten był chyba najbardziej irracjonalny, na pozór. Gdy wstałem od swojego biurka, a wcześniej przeczytałem kilka słów o wystawie w Muzeum Sztuki (Muzeum Umeni) w Ołomuńcu, wiedziałem, że muszę tam pojechać.