Tokijski kurs jedzenia sushi… Moje pierwsze spotkanie z sushi miało miejsce w małej, ustronnej restauracji na krakowskim Kazimierzu. Dziwne miejsce jak na smakowanie owoców kuchni japońskiej… A może jednak nie? Kazimierz już wtedy (był rok 2003 lub nieco później) był miejscem skrajnie eklektycznym i współczesnym. Tyglem smaków i jedynym takim miejscem w Krakowie, gdzie podróż do przeszłości, była podróżą w nieznane i czasami kończyła się w niewielkim barze na placu […]
Polak w Japonii
Zapiski z klawiatury. Japonia. Boskie strzały…(18)
Pogoda, ani dzień nie wróżył takich emocji. Zatłoczone metro, choć nie tak bardzo jak oczekiwałby tego przybysz z „naszego” świata, przyzwyczajony do obrazów „dopychaczy”, upychających pasażerów na każdym wolnym centymetrze podłogi… Jest wciąż dość miejsca, by znaleźć jakieś dla siebie, poczytać lub podpatrywać to, co dzieje się w wagoniku kolejki. Pasażerowie. Senni i śpiący, niektórzy zagłębieni w lekturze komiksów manga. Inni mają nieco tępo wlepiony wzrok […]
Ni (dwa). Zapiski z klawiatury. Japonia (17)
Cyfry 4 i 9 uznawane są w Japonii za pechowe. Spojrzenie na Japonię przez pryzmat bezpiecznej cyfry dwa (2) zatem…
Yokohama Shashin. Zapiski z klawiatury. Japonia (15)
Raj dla odkrywców Na początku na przybyszy z Zachodu nikt nie czekał w Japonii. Było wręcz przeciwnie. Obcy (aliens) zaczęli doń napływać od początku epoki Meiji (1868-1912). Było to następstwem przymusowego otwarcia kraju po 1854 roku i decyzji cesarza (wraz z jego otoczeniem) o westernizacji kraju.
Powiedz szefowi co myślisz, czyli bōnenkai party. Zapiski z klawiatury. Japonia (15)
„No to je parada” – chciałoby się powiedzieć po czesku, myśląc o bonenkai party, które tradycyjnie organizują wszystkie instytucje w Japonii w okresie poprzedzającym święta i przed końcem starego roku. Patrząc na źródłosłów tej nazwy, od razu zrozumiemy, że jest to spotkanie którego istotą, jest… zapomnienie o tym co było (głównie złego) w minionym roku… Bonenkai-party to
Japońskie Boże Narodzenie. Zapiski z klawiatury (14)
Czas Bożego Narodzenia jest w Japonii czasem wyjątkowym, choć innym od nam znanego. Nie tylko dlatego, że jest tam tak mało chrześcijan. Japończycy w swoim dążeniu do westernizacji zrobili wiele, by i to święto jakoś wpisać w ich kulturę i doroczny kalendarz świąt. A mimo to…dla przybysza spoza wysp, gaijina (obcego-cudzoziemca) to okres, który myślę trudno się znosi, mając – jak ja – w pamięci święta rozgrywające się w cieniu betlejemki, przy dźwiękach kolęd i obrazu opłatka, […]
Matematyczna interpretacja odległości i bliskości. Zapiski z klawiatury (6). Japonia.
Rzeka Kamo (jap. Kamo-gawa) w Kyoto (Kioto) jest dość szczególną rzeką. Po pierwsze, w przeciwieństwie do innych, stosunkowo długo płynie z gór do Oceanu Spokojnego, a nie jak większość rzek w Japonii niemal natychmiast wpada z impetem do Pacyfiku. Nie jest też, co dosyć typowe w kraju wciąż tak zindustrializowanym jak Japonia, całkowicie wybetonowana, niemal wycięta z krajobrazu miasta. Kama jest inna. Nad Kamo można się przejść, pobiwakować. W górnej części, poza miastem, […]