W parku pomieszkuje poezja. Na noc skrywa się w pobliskim dworze. Wokół świat odrębny i moje jego obrazy.
Suwalszczyzna
Wrześniowa droga w słońcu (a w tle Suwalszczyzna i Krasnogruda)
Z pewną premedytacją pisząc o Suwalszczyźnie zamieszczam fotografie w kolorze oraz w czerni i bieli. Premedytacja polega na tym, że z rekonstrukcją obrazu tego miejsca jest trochę tak, jak pisał o fotografii dokumentalnej Bertold Brecht. „Fotografia to możliwość przekazu, który wymazuje kontekst.(…) . Z (rzetelnej) fotografii fabryki Forda nie możemy się dowiedzieć niczego o tej fabryce”. Mam poczucie absolutnej niewystarczalności jednej i drugiej formy opisu.
Sejneński Jazz
To opowieść o kraju, którego nie rozumiem, bo jako mieszkaniec południa, go nie znam. Pewnie dlatego ulegam fascynacji – miejscem. Zaskakuje mnie pejzaż, zachwycają kolory. To Polska, w której dachy wielu domów pokrywa wciąż azbest i eternit, a drogi ujeżdżają tysiące kół używanych samochodów. Niczyja wina. Są tańsze, a przecież każdy chce żyć… Pamiętam Indian z rezerwatów Czarnych stóp i Czejenów. Ich życie sprowadzało się do ujeżdżania kolejnych modeli zdezelowanych samochodów