Gdy jestem na targu HaCarmel w Tel Awiwie, staje się oczywiste że to miejsce to feria barw, smaków i zapachów. Ludzkich typów, jak właściciel baru oferującego wszystko co chcesz, o ile jest to hummus.

Gdy jestem na targu HaCarmel w Tel Awiwie, staje się oczywiste że to miejsce to feria barw, smaków i zapachów. Ludzkich typów, jak właściciel baru oferującego wszystko co chcesz, o ile jest to hummus.
Szabas dla gościa ortodoksyjnego hotelu w Tel-Awiwie oznacza kilka zmian w stosunku do rutyny pozostałych dni tygodnia. Gdy w piątkowy wieczór (tym razem po 16.30) rozpoczął się czas świętowania, zupełnie nieopatrznie wsiadłem do „szabasowej” windy
Ziemia Święta. Subiektywnie. Część 2 eseju fotograficznego *** Holy Land. Subjective images. Part two.
Nie wiem, jakie było Betlejem 2014 lat temu… To znaczy domyślam się, rekonstruuję fakty, ale w oczach mam to współczesne miasto. Wyobraźnię zbyt mocno obciążają obrazy, które z tamtym zdarzeniem, nie mają zbyt wiele wspólnego. W obrazie współczesnego Betlejem, nie ma nic z tradycji franciszkańskiej, którą znamy i uznaliśmy za swoją. Wjazd na obszar palestyńskiego Betlejem, to przejście do innego świata. Za murem, do palestyńskiego getta.