Obrazy z Indii napłynęły do mnie podczas minionego weekendu. Tutaj ich nie znajdziecie… Może wkrótce do nich powrócę. Zatęsknilem za kolorami Jaipuru i światłem nad Varanasi nim wstanie słońce…
Warsztaty jogii i fotografii.
Poszukiwanie momentu. Chwili, gdy bycie oznacza spełnienie i zatrzymenie.
Kadru i oddechu, by zrozumieć po co (oddychamy?)
Leszku!
Pozwoliłem odwiedzić Twój blog.
Bogata treść, miejsca z mojego 'podwórka’, wspomnienie warsztatów i nawet nasze zdjęcie! I te wszystkie interesujące fotografie.
Strzegom nawet też jest. Wspaniale.
I miejsce, które jeszcze mnie do siebie zaprosi – Indie.
Dziękuję Ci za uczestnictwo i za męską energię, która wspierała mnie w tym czasie.
I dziękuję Ci za rozmowy.
Choć tak szybko zniknąłeś.
Oby to nie ostatnie spotkanie w naszym życiu, tu.
Pozdrawiam Cię,
Moc pozdrowień dla Ciebie,
Konrad
Dziękuję:)