Zadziwiające jest to co dzieje się w Opawie.
Miasto pachnie tysiącami kwiatów rozkwitających na drzewach, krzewach. Feeria kolorów jakie tworzą, to nic w porównaniu z odurzającym zapachem, jaki wypełnia miasto, każdy jego zakątek. Woń wsącza się w pory skóry, fragmenty ubrania.
Oddychanie to teraz walka z pokusą nieumiarkowanego „zaciągania się” powietrzem ciężkim od woni, których choć nie rozróżniam, to wdzięczny jestem im za to, że po prostu są.
Wiosna.
Także wokół Opawy pola pokryte kwieciem rzepaku.
Unoszący się zapach sprawia, że podróż do Opawy ma coś z podróży magicznej.
Opadłe płatki przekwitłych kwiatów pokrywają drogi.
Zwalniam. Robię kilka zdjęć.
Bardzo podoba mi się strona 😉 sporo informacji i estetycznie przedstawione. Pozdrawiam