„Widziałem rzeczy,
których nawet ludzie nie widzieli”
(Łowca androidów)
Prace Hieronima Boscha (alias Joen (Jeroen) van Aken, bo niemal do końca XV wieku, tego oryginalnego imienia i nazwiska używał malarz), symbolicznie powróciły do rodzinnego ‘s-Hertogenbosch. Ktoś mógłby sądzić, pamiętając o etymologii nazwy 's-Hertogenbosch (dosł. Książęce Lasy), że to przysłowiowe wożenie drewna do lasu… Ale nie tym razem. Ani nie jest to takie oczywiste, ani normalne, że w tak znakomitej liczbie dzieła Boscha pojawiły się na kilka miesięcy w jego rodzinnym mieście. Na ekspozycję złożyły się dokładnie 103 obiekty (z czego ponad połowa to prace Boscha) wystawę „Hieronimus Bosch. Wizje geniusza”.
Bosch jako produkt globalny
To z kilku powodów niezwykły projekt.