Pod leniwym słońcem W dolinie rzeki Tarn Umiera Charlotte Salomon.*
Poezja
Spacer
Mgła otula. Potem rozstępuje się. Liście przyklejają się do podeszw butów. Tworzą żółto-brązowe i złociste obramienie wokół czerni zamszu. To co pod stopami, mięknie i łagodnieje. Co wokół, wytraca na powrót ostrość. Błonia jesienią. Owoce morza smakują, jak nigdy wcześniej. Kawa pozwala się zapaść w głębi i mocy smaku. Odrobina słodyczy utrwala doznania. Drzewo oliwne na dziedzińcu (co za niespodzianka). Nadzieja na wiecznotrwałość rzeczy i emocji. Na chwilę. Jesień […]
Schody do…
Jakubowa drabina? Rzucona z łoskotem na ziemię? Miejsce podróży dusz? A może jak w tekście piosenki Led Zeppelin, metafora naszych wyborów i nie ulegania ułudzie? Cieniom pozorów? Schody oparte na wietrze? Gdy przestal już dąć? Pokonywanie siebie, czy materii? Schody…
Anioł. Zawód upadający…
Anioły… Nic dzisiaj nie może być dalsze od rzeczywistości. Ich nieobecność lub pytanie o to „gdzie są?” wzbudza nostalgię. Poczucie opuszczenia? Anioły. Zawód skazany na wyginięcie i zapomnienie. Ich niema rozmowa o poranku… One tam, ja tu. I cienie, nadające ich istnieniu cechy prawdopodobieństwa.
Droga do Krasnogrudy
W parku pomieszkuje poezja. Na noc skrywa się w pobliskim dworze. Wokół świat odrębny i moje jego obrazy.
Księżyce dwa
Nastrój i muśnięcia światła. Rozbłyski na tafli wody. Milknące ptaki. Cykady żegnające dzień [Świerklaniec, Kozłowa Góra, 27 sierpnia 2015 r.]
Mały Książę
_ Mam serce jak mała dziewczynka? – mówi ona _Nie martw się, dam Ci swoje, starczy za nas oboje – mówi on (zasłyszane)
Obecność. Widziane z drogi
Łapię w pośpiechu słowa, jak tlen po wynurzeniu… Obrazy opisują co czuję, nie ufam wzrokowi. [Książ Wielki, 5 lipca 2015 r.]
Muzyczne trzy po trzy (moje). Literska i Vorbrodt
To z jednej strony taka zaległość, z drugiej powracajacy zachwyt nad odkrywaniem istnienia muzyki i muzyków, bez których mój świat odczuwania, wzruszeń byłby zdecydowanie uboższy. Literska Gdy pierwszy raz usłyszałem Multikino Technokolor w wykonaniu Joli Literskiej
Pytania o Księżyc…
Z pewnym smutkiem dowiedzialem się, że każdego roku Księżyc oddala się od Ziemi o kolejne 175 cm… Rok po roku… jest dalej… od nas… Czy dacie temu wiarę?