Spacer

Mgła otula. Potem rozstępuje się. Liście przyklejają się do podeszw butów. Tworzą żółto-brązowe i złociste obramienie wokół czerni zamszu. To co pod stopami, mięknie i łagodnieje. Co wokół, wytraca na powrót ostrość. Błonia jesienią.   Owoce morza smakują, jak nigdy wcześniej. Kawa pozwala się zapaść w głębi i mocy smaku. Odrobina słodyczy utrwala doznania. Drzewo oliwne na dziedzińcu (co za niespodzianka). Nadzieja na wiecznotrwałość rzeczy i emocji. Na chwilę.   Jesień […]

Moja piwnica

Była obok. W tym wieku (25-27 lat) nie lubi się legend. Ma się do nich albo bałwochwalczy stosunek albo kontestuje. Byłem gdzieś (po)między. Tak było z Piwnicą pod Baranami. Połowa lat dziewięćdziesiątych. Poranki gdy zmierzałem do Rynku 25 i mijałem Vis-à-vis bar w Rynku pod numerem 29. Ocierałem się o nich – legendy Piwnicy pod Baranami.

Brak wiary nie jest paliwem zwycięzców.

Lubiłem ten fragment z Fado. Piosenka o duszy Zbigniewa Kadłubka, w którym pisał o historii Wizygotów i o tym jacy som (czy są). Pisał to, bo chciał ( jak podkreślał we wprowadzeniu do książki) przez taką analogię ujrzeć Śląsk z innej perspektywy. Tamten tekst wzbudził moje uznanie, był poszukiwaniem odpowiedzi na pytania lub po prostu je stawiał. Nie znajduję tego w wywiadzie, który jak rozumiem jest swoistym credo dla nowego, współczesnego czasu, w jakim Śląsk się […]

Red dot / Czerwony punkt

Ten czerwony punkt na podium spotkań TEDx Kazimierz może się śnić po nocach. Emocje, walka z czasem. Reakcje słuchaczy i… walka z legendą TEDex-u. Idee, które inspirują. Ludzie, których życiorysy porywają. Odważni, którzy nie wiedzieli, że powinni się bać, a upadając nie mieli mieć sił by powstać… Czerwona kropka. Zogniskowanie. Dzisiaj po raz drugi. W rocznicę mojego spotkania z TEDx Kazimierz. Z uznaniem, dla tych którzy dzisiaj stanęli na Red Dot, na krakowskim Kazimierzu. […]

Miejsce

Pałac Mirów w Książu Wielkim. Dzieło Santi Gucciego. Dawna rezydencja rodziny Myszkowskich. Trudno się wyzbyć wrażenia miejsca zapomnianego i zaniedbanego. Gucci w Krakowie jest kimś inym niż Gucci na prowincji? A może rację ma autor geopoetyckiego Fado, gdy deklaruje, że nigdy nie jeździ na Wschód i nie rozumie wschodniego kierunku? A może to jednak nie od kierunków, tylko od ludzi zależy, jak przechowujemy i konserwujemy pamięć i miejsca. Miejsce, które przemija.   [Książ Wielki; 5 lipca 2015 r.]

Do trzech razy sztuka? Cricoteka po raz wtóry

Czasami to dobrze, gdy przyjaciel zabierze nas w miejsce, które uznajemy za poznane i obłaskawione. B. zadecydował, że tym razem będzie to MOCAK i CRICOTEKA. No to poszliśmy… MOCAK, gdyby nie magiczna aura dzieł Nikifora (wystawa „Nikifory…”) i artystów tworzących w manierze sztuki intuicyjnej, to całkowicie rozczarowałby banałem młodej sztuki z Izraela i dość wtórnymi pracami twórców spod znaku Made in Japan. Patrząc na te ostatnie można było odnieść smutne wrażenie, że to wytwór globalnego uniformizmu plastycznego i „japońszyzny” z początku […]