Osobista narracja o końcu świata i Górnego Śląska

Dziennik ks. Franza Pawlara – osobista narracja o końcu świata i Górnego Śląska*   Rozpadanie się pewności obrazu Śląska i 1945 roku Dziennik, jak pisze o nim w swojej książce prof. Maria Szmeja (Śląsk bez zmian? Szmeja, 2017), przynosi nieoczywisty obraz Górnego Śląska w 1945 roku.  Jest innym opisem tego, co nazywane jest w historiografii regionu Tragedią Górnośląską. Jak zauważa prof. M. Szmeja „(…) W przeciwieństwie do innych opowieści wojennych, jego […]

Reklamowa prawda bytomskiego muzeum

Z lekkim rozbawieniem przyjąłem tekst, jaki spreparował ktoś podpisany jako Magdalena Pospieszałowska na temat kolekcji judaików w Muzeum Górnośląskim. Całostronicowy, opłacony jako reklama w Gazecie Wyborczej z dnia 5 czerwca 2020 roku. Tu lekkie zdziwienie, ale cóż reklama, więc tekst z gruntu nie-dziennikarski i ułomnie wiarygodny.  Klient zapłacił, to ma co chce mieć. Trzeba się jednak nieco wysilić, by tą oczywistość reklamy i niedosłowność przekazu dostrzec. Pech autorki, że zwróciłem nań uwagę (nie ja jeden, jak […]

Tajemnicze persy. Dywany we wnętrzach modernistycznych. Przedmioty (12)

Wnętrza prywatne w domu tekstylnym Weichmanna zaprojektował Robert Krafft. Architekt praktykujący wówczas w Berlinie. Ma na swoim koncie kilka innych realizacji w ówczesnych Gleiwitz. Projekty dla wnętrza mieszkalnego Erwina Weichmanna powstały w 1923 roku. Nie one jednak będą przedmiotem mojego zainteresowania (zostawiam to na odrębną, obszerną monografię, którą poświęcę pracy Kraffta w Gliwicach mam nadzieję w perspektywie 2-3 lat, gdzie umieszczę całą dokumentację). Dotknę tutaj jednego ze szczegółów tego projektu. […]

„Tacie ku radości, Mamie na szczęście”. Przedmioty (4)

Rodzicom i ich nadziejom, z których nigdy nie rezygnują Autor   Czas zarazy, każdej zapewne, to czas refleksji nad tym co robimy ze swoim życiem, co za nami i z jakich kolejnych szans skorzystamy, gdy już będzie „po”. W tej refleksji przedmioty czasami pomagają. Są protezami pamięci. Jeśli nawet nie własnej, to potrafią tą osobistą, naszą obudzić. Ta filiżanka, o której słów parę wzrusza. Mam zresztą nadzieję, że czytając uronicie łzę wzruszenia. Nie nad nią, to jasne, ale nad tym co zawiera jej pozornie […]

Co zobaczy Chrystus, gdy przyjdzie na świat w roku 2017

Dotarły do mnie życzenia Rudolfa Riedla, artysty górnośląskiego, któremu i na tym blogu poświęciłem już zdań wiele. To taka niepisana tradycja, za której podtrzymywanie jestem Mu wdzięczny. Powodów jest więcej niż kilka. Nie miał być to blog osobisty (wystarczy, że ten rodzaj eshibizjonizmu uprawiają politycy), więc pozostawmy powody tej radości i emocje, jakie życzenia te wywołują w cieniu myśli intymnych. Tych zapisywanych „do środka”. Życzeniom tym towarzyszy zawsze coś na co (o tym też już […]

Brak wiary nie jest paliwem zwycięzców.

Lubiłem ten fragment z Fado. Piosenka o duszy Zbigniewa Kadłubka, w którym pisał o historii Wizygotów i o tym jacy som (czy są). Pisał to, bo chciał ( jak podkreślał we wprowadzeniu do książki) przez taką analogię ujrzeć Śląsk z innej perspektywy. Tamten tekst wzbudził moje uznanie, był poszukiwaniem odpowiedzi na pytania lub po prostu je stawiał. Nie znajduję tego w wywiadzie, który jak rozumiem jest swoistym credo dla nowego, współczesnego czasu, w jakim Śląsk się […]

Tropem Szklarskiego. Z historii najnowszej Muzeum Śląskiego

Z pewnym zakłopotaniem czytam tekst w dzisiejszym Magazynie Katowice i nie wierzę oczom (choć w istocie skąd to zdziwienie… pytam po namyśle, myśląc o karkołomnej historii Muzeum Ślaskiego przez ostatnie lata). To rodzaj irytacji jaką odczuwa się, gdy dzieje się coś się niepokojącego, a część publiczności nie jest tego świadoma, inna zaś (prawdopodobnie) zamyka oczy na rzeczywistość lub jej nie zna. Nastrój ten zrodził potrzebę tekstu krótkiego i polemicznego (bo i sprawa, i historia […]

Dwa

Mój „facebook” przypomniał mi, że ten blog ukończył właśnie dwa lata. Pomyślałem natychmiast o tym, co o czyms takim jak wydarzenie (w sensie fotograficznym i historycznym) pisała Susan Sontag. Wydarzenie „(…) to coś, co można sfotografować (…)”. Dość prosta definicja. O reszcie, czyli czy coś jest wydarzeniem, czy tez nie przesądza ideologia…, dodaje w innym miejscu. Jaki byłby więc portret tego blogu?

Czarno na białym

Przeczytałem sobie dwa teksty odnoszące się do Muzeum Śląskiego, jakie niedawno ukazały się w prasie. Ten pierwszy, autorstwa Henryka Wańka „Kopalnia cudów” (SZUM, nr 11 zima 2015-wiosna2016) jest celną i bardzo wyważoną oceną wystaw stałych w nowym Muzeum Śląskim i – co dla mnie istotne – dokonuje bardzo wnikliwej analizy tego, co zostało z wystawy stałej historii Górnego Śląska,  „(…) zepchniętej do „kąta”, jakby zabrakło woli pożegnania […]

Zanim powiał „Wiatr od wschodu”. Kulisy niewydania książki

Moja historia „Wiatru od Wschodu” Augusta Scholtisa, jest bardzo osobista i dopiero teraz, gdy teraz książka ukazała się drukiem (w wydawnictwie Silesia Progress), postanowiłem poświęcić tych kilka zdań okolicznościom jej niewydania wcześniej, w 2013 roku.