Staję przed perspektywą bycia świadkiem śmierci demokracji w Polsce. To więcej niż smutna okoliczność.
Polska
Antybaśń o Trzech Królach
Dziwny to dzień. Zrobiłem kilka zdjęć z pochodu Trzech Króli w Krakowie.
Sejneński Jazz
To opowieść o kraju, którego nie rozumiem, bo jako mieszkaniec południa, go nie znam. Pewnie dlatego ulegam fascynacji – miejscem. Zaskakuje mnie pejzaż, zachwycają kolory. To Polska, w której dachy wielu domów pokrywa wciąż azbest i eternit, a drogi ujeżdżają tysiące kół używanych samochodów. Niczyja wina. Są tańsze, a przecież każdy chce żyć… Pamiętam Indian z rezerwatów Czarnych stóp i Czejenów. Ich życie sprowadzało się do ujeżdżania kolejnych modeli zdezelowanych samochodów
Słoń, a sprawa polska
– Chciałbym w życiu zrobić coś naprawdę wielkiego… – To umyj słonia… (ze ścieżki dialogowej filmu, Warszawa, 2003)
Zdjęcie. Das Lichtbild
[Historie Niemców na Kresach II RP – fragment nieistniejącej opowieści. część 2] W Georgu, podobnie jak w wielu w jego rodzinie, wojna światowa została zapamiętana jak mozaika z potłuczonego szkła. To najpierwotniejsze wspomnienie dotyczyło niejasnych, nieostrych i dziecięcych obrazów z czasu Wojny Światowej. Strachu przed śmiercią, głodu, obcych szwędających się po obejściu. Wojna gdzieś tam, a czasami nader blisko przetaczająca się przez ich wioskę. Bez skrupułów i ostentacyjnie. Nie zabrała szczęśliwie […]
Podróż do kraju króla Ubu…z 70 minutowym opóźnieniem…
Właśnie jestem po wyczerpującej, bo długiej, podróży z Opawy do Warszawy, gdzie wziąłem udział w nagraniu najnowszego odcinka spotkań w Hali Odlotów, w TVP Kultura.
Trochę na tak, trochę na nie…
Dziwne to bywa uczucie, „spotykać się z Polską”. Tu i teraz, gdy w jakiś nieunikniony sposób, jest się jej „ambasadorem”(?), twarzą, osobą wywołującą potrzebę zwierzeń i wyrażania opinii na temat tego, czym jest Polska w oczach Czechów… Właśnie kupowałem wino, gdy sprzedająca mi je kobieta (mój czeski jest nadal bardzo daleki od pierwowzoru, wiec ustalenie że jestem z Polski, nie jest trudne), wylała z siebie prawdziwą kaskadę komplementów na temat urody Sopotu, Gdańska i Morza […]
Polska w czeskiej prasie. Wieści dobre, a nawet złe
Nie robię tego za często. Lektura czeskiej prasy jest w moim przypadku zajęciem okazjonalnym. Towarzyszy wypiciu kawy, piwa. Za każdym razem to znajomość krótka i niezobowiązująca. „Právo” z 14 lipca 2014 uświadamia mi i swoim czytelnikom, że „Průmerný Polák má o polovinu menšÍ majetek než Čech” (Przeciętny Polak ma o połowę mniejszy majątek niż Czech).
Polska z VIP-roomu…
To co słyszę, co widzę (ten rodzaj ‘troski’, kto nas tak skutecznie podsłuchał), prowokuje mnie do kilku refleksji. Nie ostatnich zapewne. Żegnam się z taką Polską (i gorąco namawiam do tego innych), w której trzej faceci w VIP-roomie warszawskiej restauracji, świat i sprawy kraju mierzą długością
Zapis osobisty, czyli moje pożegnanie z kanonizacją…
Zapis osobisty Pisanie o tym, co miało miejsce w Rzymie, co działo się na Placu św. Piotra, jest zdecydowanie trudniejsze, niż operowanie obrazem. To oczywiste. Na Placu św. Piotra, na co zwraca uwagę wielu obserwatorów, pokazała się, gdy mowa o polskich pielgrzymach, Polska „prowincjonalna”,