Powroty. Fotografia jest satysfakcjonującym sposobem. DOV-grafie.

Powroty. Fotografia jest satysfakcjonującym sposobem. DOV-grafie.
Max Steckel raz po raz wkracza w moje życie. Właściwie nie on, a jego fotografie. Natknięcie się na jego zdjęcie to rodzaj miłej niespodzianki. Przypomnienie, że w życiu przypadek ma swoje miejsce i czas. Gliwicki Turner Steckel trochę przez przypadek stał się też fotografem Gliwic.
Zobaczyłem jej zdjęcie na targach staroci. Leżało pośród innych mu podobnych.
„Prawdziwy wizerunek człowieka ginie między jego fotograficznymi odbiciami” (Karol Joźwiak, Zofia Rydet) Bylem, widziałem, odnotowałem. Mam ze sobą po(d)ręczny minikatalog wystawy Twórcy kultury śląskiej 2015. Zdjęcia Krzysztofa Millera i Marka Wesołowskiego. Do niektórych będę wracał. Portrety – te po nas pozostaną (tak twierdzą teoretycy fotografii). Impresja, 23 października 2015 r.
Gra światła / The play of light Świat wyrysowany cieniami i półtonami / The world drawn with shadows and halftones Chorzów. Zwajka
Czy rację ma bohater Michela Houellebecqa, pisząc w Mapie i terytorium, że wielcy fotograficy „(…) nic nie odkrywali, po prostu stawali na wprost człowieka i naciskali spust migawki, z jękami zachwytu pstrykając setki przypadkowych ujęć, z których później wybierali najmniej kiepskie (…)”? Jeśli tak naprawdę rodzi się wielka fotografia, to składam cichy hołd Robertowi Capie, gdy w 1936 roku zatrzymał w pół kroku Upadającego żołnierza (1936) w zrewoltowanej Hiszpanii i pozwolił mu żyć… prze […]
Dzisiaj lekko pochmurno. Wczoraj rzęsiście padało. Wczoraj powtórzy się dzisiaj? Wezmę z sobą na wszelki wypadek…
Fotografia. Po wizycie w Lanckoronie. Jeśli fotografia jest poszukiwaniem cielesności, to niespecjalnie interesuje mnie jej pornograficzna dokładność i dosłowność.
Łapię w pośpiechu słowa, jak tlen po wynurzeniu… Obrazy opisują co czuję, nie ufam wzrokowi. [Książ Wielki, 5 lipca 2015 r.]