To był ważny rok w moim życiu. Stypendium w Heidelbergu, powrót po kilku latach do studiów własnych. Lato ciepłe, wieczory na Philosphenweg, rześkie młode białe wino sączone na łąkach nad Neckarem. Odejście od rutyny. Spotkania, doświadczenia inne od tych wyniesionych z polskich uczelni. Te ostatnie (pisze o roku 1995 !) bardzo odświeżające. Takie jak to – otwarta niemal cały dzień biblioteka uniwersytecka, gdzie nikogo nie szokował obraz studenta smacznie śpiącego z głową na blacie biurka i robiącego sobie taką właśnie przerwę w pracy, czy swobodny dostęp do niemal wszystkich półek. Ale nie o tym jest ten tekst.
Już wtedy segregacja odpadów była na porządku dziennym. W akademikach były worki do segregacji odpadów, wydzielone miejsca do składowania surowców wtórnych itp. Moja pierwsza lekcja ekologii w praktyce.
Kupiłam jakiś czas temu rurki bambusowe, dla całej rodziny i znajomych, by nosić ze sobą i odmawiać plastikowych 🙂
To jest dobry początek:)