Już jest.
W tym roku taka.
W kopercie, jak zawsze niepodobnej do innych.
Magia wyzierająca z czerni, bieli i półtonów. Obrazy bliskie i dalekie.
Niosące nadzieję. Tak… może zużyte słowo. Ale w tym czasie mam dość „fricku” i udawania, że święta, te zwłaszcza, to komercyjny piece of cake.
Są w nas i liczą na ocalenie…