W takie dni jak ten pierwszolipcowy, nic nie dawało wytchnienia. Każdy cień był zbyt krótki, każdy uskok muru niewystarczający. Chłód wody toczonej szeroko przez Garonnę, nie przynosił ukojenia. Ciepło i pył zawieszony w powietrzu (może pochodzący z powierzchni cegieł, z których zbudowano to miasto?) – wspomnienie miasta. I kolory. Trzy. Pierwsze. Zapamiętane.
kolory
4kolory / 4colors. (With Andy Warhol in the Background)
[Andy Warhol exhibition in Opava; snapshots from the openning, 5th March 2015]
Zapachy Opawy
Zadziwiające jest to co dzieje się w Opawie. Miasto pachnie tysiącami kwiatów rozkwitających na drzewach, krzewach. Feeria kolorów jakie tworzą, to nic w porównaniu z odurzającym zapachem, jaki wypełnia miasto, każdy jego zakątek. Woń wsącza się w pory skóry, fragmenty ubrania. Oddychanie to teraz walka z pokusą nieumiarkowanego „zaciągania się” powietrzem ciężkim od woni, których choć nie rozróżniam, to wdzięczny jestem im za to, że po prostu są. Wiosna. Także wokół Opawy […]