To nie jest powrót, skoro nigdy stąd nie wyjechałem?
Inny pejzaż, a może kolory po prostu się zmieniły?
Każde poznanie sprawia, że wnikamy głębiej,
uświadamiamy sobie poziom naszej (nie)wiedzy z wczoraj?
I dziwimy się, jak moglismy tak żyć? Nie wiedząc?
Spacerując potykam sie o znaki.
Mijam krzyż wystawiony przez matkę po stracie syna.
Kamienie upamiętniające tych co znaleźli się daleko od domu i nie wrócili… w 1813 roku…
1813 rok, czyli nigdy? Kiedyś? Nigdy?
Czas w takim miejscu niemal traci na znaczeniu. Nie przyśpiesza naszych kroków, ani ich nie spowalnia.
To co nabiera znaczenia to emocje.
Zanurzają się w kolorycie nie-zimy, jaką tutaj spotykam.
[Rudy, luty 2016 r.]
… i dziwię się jak mogłam tak żyć? Przecież, ja w życiu Rudach nie byłam.
Dzięki Panu, mam tyle ciekawych pomysłów.
To przyjemna wyprawa. Będąc w okolicy Raciborza dosłownie rzut kamieniem i juz Rudy. Zachęcam do własnych podróży:)
Piękne zdjęcia, aż się rozmarzyłam….
🙂