Opactwo w Tamié. Zapiski z Sabaudii (3)

Obrazy o poranku Rozpoczynają się od pól, ponad które wstają wczesnojesienne mgły. Unoszą się nad dachami obór, pastwisk i łąk w dolinie. Droga za Faverges raptownie się zmienia. Do opactwa pozostanie taka właśnie.

Śląski św. Walenty

Nie wiem kiedy dokładnie trafiły na Górny Śląsk. Ale skoro na karcie kalendarza pojawia się znowu data 14 lutego, to jest to jakiś powód, by przypomnieć o ich istnieniu. To znaczy o tym, że pośród kilkudziesięciu miejsc na świecie i zaledwie innych trzech w Polsce, Rudy (Wielkie) i miejscowy kościół pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny, to miejsca, gdzie można zobaczyć i niemal otrzeć się o relikwie świętego Walentego.

Spacer

To nie jest powrót, skoro nigdy stąd nie wyjechałem? Inny pejzaż, a może kolory po prostu się zmieniły? Każde poznanie sprawia, że wnikamy głębiej, uświadamiamy sobie poziom naszej (nie)wiedzy z wczoraj? I dziwimy się, jak moglismy tak żyć? Nie wiedząc? Spacerując potykam sie o znaki. Mijam krzyż wystawiony przez matkę po stracie syna. Kamienie upamiętniające tych co znaleźli się daleko od domu i nie wrócili… w 1813 roku… 1813 rok, czyli nigdy? Kiedyś? Nigdy? Czas […]

Jazda dookolna

Mgły, pejzaże i obrazy. Wczoraj odbyłem podróż do miejsc od kilku miesięcy niewidzianych. Przedzieranie się przez pejzaże jesienne w grudniu. Mijane lasy Rud, a potem nieogarnięte pustkowia Bramy Wielkomorawskiej. Pola zadziwiająco zieleniejące się o tej porze roku. Samotnie stojące drzewa na krawędziach horyzontu. Mgła między nimi i ta rozpierzchająca się pod wpływem jadącego samochodu. Odsłaniająca drogę. Dobrze jest wracać do miejsc, w których zna się niemal każdy kamień, zakręty nie niosą […]

Rok 1914

„Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus…” Tak zaczyna się kartka, skreślona niewprawną ręką 11 marca 1915 roku. Niezgrabnie po polsku przez żołnierza przebywającego w gliwickim szpitalu…  Jest pełna pytań, troski. Wyraża tęsknotę  i niepokój o bliskich. Zaadresowana do żony w Wielkopolsce…

Stacja. Esej fotograficzno-literacki

Stacja, jakich nadal kilka można spotkać poruszając się trasą z Gliwic do Raciborza.  Nieborowice są o tyle wyjątkowe, że roślinność, która wzięła w posiadanie to miejsce, czyni je niezwykle nastrojowym, przydaje im klimat bliski metafizycznej aurze Tajemniczego Ogrodu… Zamarłe sygnalizatory,

Początek

Początek. Jak zawsze zaczyna go słowo? Czasami jest nim „kocham”, czasami, „żegnam”. Ten zdarza się niepozornie. Już jest. Ma za sobą kilkanaście słów. I ma się dobrze. W tym początku nie będzie też nic z prowokacji pamiętników, nie wiem, powiedzmy Gombrowicza? Dzisiaj napisanie, że świat i początek to my, to „ja”, jakoś nie wzbudza szerszego zainteresowania. Trąci oczywistością? Ten blog będzie dla mnie mimo to wyjątkowy. Taką mam nadzieję. Będzie […]