Moje widoki Fuji. Czasami nieoczywiste. Zawsze przepełnione namiętnością własną i bohaterów filmu „Hanami” Widziane ze stacji kolejki na stacji w Odaibie lub w drodze do Kioto.
Fuji -san
Dzwonki na Górze Fuji. Zapiski z klawiatury. Japonia (10)
Pożegnanie na początek Góra Fuji jest wspomnieniem szczególnym w moim myśleniu o Japonii. I jakkolwiek zabrzmi to sentymentalnie i kiczowato był to ostatni widok Japonii, gdy ją opuszczałem 26 września 2007 roku. Widziana z pokładu samolotu, błękitniała na horyzoncie wyrastając ponad chmury, które uczepiły się jej w połowie wysokości. Patrzyłem na nią i im bardziej się oddalała, tym była mi bliższa. Pilot niemieckiej Lufthansy, jakby celowo nadleciał bliżej jej stożka i wyposażył nas, pasażerów tego […]
Fuji-San. Święta Góra. Esej fotograficzny
Lubiłem Fuji-san. „Pana Górę”. Widok Fuji z odległości około 100 km był zawsze zapowiedzią czegoś dobrego. Niech będzie i tym razem? Choć Góra tam, a ja tu? O fotografiach: Zdjęcia nieedytowane, wykonane w marcu 2007 roku. Pokrywa lodowa i śnieżna wciąż są na Górze. Tumany śniegu, przydają Fuji niezwykły wygląd. Wybuch? Zmiana? Kosmiczny wiatr?