„Lotniskowiec U.S. Japan”, czyli lądowanie w obcym kraju i co do niego się przywozi w bagażu
Pytania o Japonię i mieszkających tam ludzi, padały i padają bardzo często. Dobrze to rozumiem, bo to rodzaj pytania o to, jak wygląda inny, nieznany świat. Nieznany bywa synonimem w tym przypadku świata mitycznego, fascynującego i sprowadzanego do stereotypów mieszczących się między wyobrażeniami na temat kodeksu bushido, gejszy, czy wiedzą na temat tak naprawdę nieznanej historią samurajów.
Może takie podobne myśli były w mojej głowie, gdy lądowałem na lotnisku Narita w Tokio. Nie wiem, nie pamiętam. Wiem, co i jak zapamiętałem opuszczając ten kraj. Ale o tym na końcu tej opowieści… Jeśli dotrwam i sił starczy. Będzie banalnie i pięknie zarazem. Uprzedzam. W Japonii łatwo o kicz.
Jeszcze, poproszę o więcej. Zdjęcia świetne. Proszę jedynie o podpisy pod zdjęciami.
Dziękuję, podpisy stopniowo będą…