Tokijski kurs jedzenia sushi… Moje pierwsze spotkanie z sushi miało miejsce w małej, ustronnej restauracji na krakowskim Kazimierzu. Dziwne miejsce jak na smakowanie owoców kuchni japońskiej… A może jednak nie? Kazimierz już wtedy (był rok 2003 lub nieco później) był miejscem skrajnie eklektycznym i współczesnym. Tyglem smaków i jedynym takim miejscem w Krakowie, gdzie podróż do przeszłości, była podróżą w nieznane i czasami kończyła się w niewielkim barze na placu […]
Zatoka Tokijska
Christmas cake, onsen i miso soup. Opowieść o Japonii, jakiej nie znacie.
Przegrani nielubiani… Żebraczka widziana na dworcu PKP w Katowicach w 2007 roku wykrzykuje swoje nieszczęście w sposób, w jaki nikt by nie robił tego w Japonii. Mimo to postać kobiety w Katowicach przypomniała mi podobne widziane na dworcach Tokio, w Shimbashi, czy w parku Ueno.
Zmiana (3). Tokijskie żurawie
Tokijski port kontenerowy. Żurawie i kształty, które przyjmują, potrafią pobudzać wyobraźnię. Uśpione, jak wówczas o poranku, prowokują do sięgnięcia po aparat. Zapach morza, lekka bryza, odgłosy wpływających i wypływających statków. Dźwięki syren. Tokyo Harbour never(?) sleeps…
Zapiski z klawiatury. Japonia (1)
„Lotniskowiec U.S. Japan”, czyli lądowanie w obcym kraju i co do niego się przywozi w bagażu Pytania o Japonię i mieszkających tam ludzi, padały i padają bardzo często. Dobrze to rozumiem, bo to rodzaj pytania o to, jak wygląda inny, nieznany świat. Nieznany bywa synonimem w tym przypadku świata mitycznego, fascynującego i sprowadzanego do stereotypów mieszczących się między wyobrażeniami na temat kodeksu bushido, gejszy, czy wiedzą na temat tak naprawdę nieznanej historią samurajów. Może […]