Luksusowe żagle nad Tel Awiwem. Izrael (2)

Stare kino. Kronika PAT-u. Reportaż Romualda Gantkowskiego. Jest lato roku 1939. Na ekranie najpierw widać  miasto z samolotu, a potem przed naszymi oczami pojawiają się już rozświetlone letnim słońcem białe budynki i ulice Tel Awiwu. Miasto liczy wówczas 50 tysięcy mieszkańców i jest spełnieniem snów. O nowym początku, o modernistycznej, a może tylko luksusowej  architekturze trzeciej dekady 20. wieku, jakiej w takim nagromadzeniu nie było nigdzie w Europie. Eksperymenty […]

Szabasowa winda. Izrael (1)

Szabas dla gościa ortodoksyjnego hotelu w Tel-Awiwie oznacza kilka zmian w stosunku do rutyny pozostałych dni tygodnia. Gdy w piątkowy wieczór (tym razem po 16.30) rozpoczął się czas świętowania, zupełnie nieopatrznie wsiadłem do „szabasowej” windy

Cmentarz zapomnianych książek

„…witamy na Cmentarzu Zapomnianych książek…” Carlos Ruiz Zafon (Cień wiatru) To nie była biblioteka. Już z daleka miejsce uderzało przechodnia kuszącym szyldem – Livres d’ Occasion. Lyon i  antykwariat wciśnięty w kamienicę przycupniętą ponad kamiennym nabrzeżem Saony. Fondée en 1840… założone w 1840… Jedna z witryn już dawno przestała służyć za wejście do sklepu.

Księżycowe zapatrzenie

Uległem, to oczywiste. Nie, nie idiotom palącym flagę, ignorantom nie wiedzącym co czynią. Podobno takim należy wybaczać, ale co ja mam im wybaczać? Że nie wiedzą? Że są źli i w tym złym utwierdzają ich inni? Enough is enough, jak mawiają w preferowanym przez obecne elity Albionie (znowu ćwiczenie językowe dla tych lekko ociężałych). Niczego na podobnej nienawiści się nie zbuduje. To tak stara i sprawdzona prawda, że nie wymaga pogłębionego komentarza. Czas pokaże, że tak jest. Nawet […]

Igła Południa. Zapiski z Sabaudii (8)

Alpy nie posiadają dla mnie takiego znaczenia, jak dla takiego na przykład Antoniego Malczewskiego, poety proto-romantycznego pierwszego dwudziestolecia 19. wieku. Malczewski w latach 1816–1821 zwiedził Szwajcarię, Włochy i Francję. Podczas tych podróży spotkał się też George’m Byronem. Sporo, by poczuć się spełnionym poetą-amatorem.

Jak Adolf Pieck pozostawił tu ślad i o kanapce śledziowej też

Adolf Pieck pozostawił ślad Ulica Głęboka 11. Cieszyn. Do wejścia do sklepu z wędlinami zachęca mnie nie ich widok, ani perspektywa zakupu. Jestem przecież po kanapce śledziowej

Śląski Pettus Bridge

[Poniższy tekst jest autorską wersją felietonu, jaki opublikował SILESION.PL  27 października 2016 r. To tekst, który lubię i pewnie dlatego trafia na mojego bloga, by po prostu pozostać tutaj dłużej. Odradzam jego lekturę tym, którzy wszelki symbolizm traktują dosłownie (tracą czas), a ruch wyzwolenia w USA, jako prostą metaforę dla losu Ślązaków. Podobnie rozczarowani poczują się ci wszyscy, którzy żywią się „krzywdą śląską” (cyt. za M. Smolorz). Tutaj jej nie odnajdą.] Most […]

Anioły z Lyonu. Zapiski z Sabaudii (5)

Pamiętacie film „Niebo nad Berlinem” (1987) i to jak dobrowolnie zstępowały na ziemię? Wrażenie ich obecności nie opuszczało mnie w Lyonie. Fasada gotyckiej katedry św. Jana Chrzciciela i wnętrze świątyni. Zachwyca wizerunkami rozradowanych i muzykujących postaci cherubinów…